Lepiej ze startu wyszli gospodarze, którzy zresztą na wyjściu z pierwszego łuku prowadzili podwójnie. Znów na szeroką od razu wyjechał Hampel, dzięki czemu już na kolejnym wirażu był drugi. Tarasienko nie miał zamiaru mu odpuszczać, ale nie dał rady przeprowadzić ataku. Jensen w ogóle się nie liczył.

Dobrze ruszył Lidsey, który najpierw zamknął Przemysława Pawlickiego, potem wypchnął Piotra Pawlickiego, a następnie nie dał mu wejść pod łokieć na drugim wirażu. Doyle za to pomiędzy pierwszym i drugim kółkiem minął zawodnika w kasku czerwonym. Później nie działu się już za wiele.

Jaimon Lidsey był szybki od początku wyścigu i na pierwszym łuku drugiego okrążenia wykorzystał to, że Przemysław Pawlicki odjechał trochę szerzej. Piotr Pawlicki za to ścigał Doyle'a i na ostatnim łuku niemal wyprzedził swojego rywala atakiem przy kredzie, ale ten zamknął Polaka na wyjściu z wirażu.

Dobrze ruszył Tarasienko, a świetnie do krawężnika na pierwszym łuku przyciął Małkiewicz. Wydawało się, że to GKM będzie prowadził w biegu, ale Jensen szybko wyszedł na prowadzenie, bo już na przeciwległej prostej. Małkiewicza za to na drugim łuku minął Sadurski.

Lepiej ruszyli goście, ale Hampel od razu pojechał na szeroką, tam uzyskał ogromną prędkość i po prostu przejechał obok rywali na przeciwległej prostej.

I mamy cios za cios. Wydawało się, że dzięki świetnej przycince na pierwszym łuku Doyle wyjdzie na prowadzenie, jednak na przeciwległej prostej startowej szybszy okazał się Jensen, a po chwili Australijczyka minął jeszcze Kvech. Później napierał na niego Doyle, ale bezskutecznie.

Świetnie ruszył Fricke, a na wyjściu z pierwszego łuku dołączył do niego Tarasienko. Australijczyk odjechał do przodu, a jego klubowy kolega musiał za to bronić się przed Hampelem. Ten jednakże tak naprawdę nie dał rady przeprowadzić zdecydowanego ataku.

Wydawało się, że Lidsey zamknie na pierwszym łuku Pawlickiego, ale Polak był przyklejony do krawężnika, a Australijczyk pojechał trochę szerzej. Ten co prawda uzyskał sporą prędkość i na kolejnym wirażu zaatakował zawodnika gospodarzy, nawet na chwilę go wyprzedzając. Aczkolwiek Pawlicki nie odpuścił i wygrał ostatecznie ze sporą przewagą.

Lepiej ze startu wyjechali gospodarze. Doyle od razu wyjechał na szeroką i tam szukał prędkości, goniąc miejscowych. Hampel już od drugiego kółka uciekał reszcie stawki, a Australijczyk był niemal przyklejony do Pawlickiego. Oba stoczyli kapitalną walkę, ale ostatecznie lepszy okazał się ten drugi.

Bieg przerwany. Ruszył się na starcie Tarasienko, ale w taśmę wjechał Pawlicki.

Tarasienko oraz Pawlicki otrzymują ostrzeżenie. Za tego drugiego pojedzie Oskar Hurysz.

Powtórka biegu. Tym razem Hurysz słabo wyjechał spod taśmy, a na dystansie był bardzo wolny. Pewne zwycięstwo gości.

Najlepiej ze startu wyjechał Max Fricke i szybko stworzył sobie bezpieczną przewagę. Lidsey przez chwilę zagrażał Jensenowi, ale tak naprawdę po pierwszym okrążeniu Duńczyk kontrolował sytuację, choć popełniał drobne błędy.

Kapitalny start Hurysza, który od razu uciekł do przodu i wygrał w kapitalnym stylu z ogromną przewagą. Niespodziewanie czwarty z pierwszego łuku wyjechał Pawlicki. Ten jednak niemal od razu minął Pludrę, a potem Łobodzińskiego. Junior GKM-u jednakże nie chciał odpuszczać i po chwili odzyskał drugą lokatę. Aczkolwiek tylko na moment, ponieważ kapitan Falubazu był szybki i ponownie miną swojego rywala na przeciwległej prostej trzeciego okrążenia.

Lepiej spod taśmy ruszyli gospodarze. Piotr Pawlicki był bardzo szybki i od razu odjechał od reszty stawki. Kvech za to musiał walczyć z dwójką gości. Szybko przegrał z Tarasienko, bo już na pierwszym kółku, a potem atakował go Jason Doyle. Australijczyk nawet na chwilę wyjechał przed Czecha, ale miejscowi jeździec szybko odzyskał swoją pozycję.

Znów najlepiej ruszył zawodnik z drugiego pola. Tym razem był to Sadurski. Hurysz za to po szerokiej na prostej przeciwległej przeszedł na drugą lokatę.

Rewelacyjny start Maxa Fricke'a, który od razu pognał do przodu. Jaimon Lidsey za to stoczył kapitalną walkę z dwójką zawodników gospodarzy. Po wyjściu z pierwszego łuku był czwarty, ale na trasie wyprzedził Hampela, a potem atakował jeszcze Jensena. Polak jednak był coraz szybszy i odzyskał pozycję, a potem minął nawet Duńczyka.