Lepszy moment startowy gości z Rybnika, jednak tylko Pedersenowi udało się wyjechać na czołową pozycję. Holdera zdołali grudziądzanie zablokować już na prostej przeciwległej. Potem show pokazał Jepsen Jensen, tasując się z Pedersenem na dystansie. Ostatecznie młodszy z Duńczyków był lepszy. Dobre ściganie na sam koniec zawodów!

Rezerwa taktyczna: Holder za Drabika.

Wyśmienity start Tungate'a. Momentalnie był pierwszy. Holder wydawało się, że będzie drugi, lecz szybko, bo na prostej przeciwległej minął go Tarasienko. Po chwili jeszcze Miśkowiak chciał zaskoczyć Holdera, ale ten się obronił. Tarasienko bez skutku gnał za prowadzącym filigranowym "Kangurem" z Kurri Kurri.

Bardzo dobry start pary ROW-u. Pedersen od razu jechał na pierwszej pozycji, za to Holdera na koniec pierwszego okrążenia zaskoczył mocno napędzony Tarasienko. Co więcej, jeździec GKM-u szalał za plecami Pedersena, atakując go z jednej i z drugiej strony. Na ostatnim łuku Tarasienko przypuścił atak po zewnętrznej i prawdopodobnie wyprzedziłby Duńczyka. Nie zrobił tego, bo 48-latek w swoim stylu zamknął mu drogę, blokując do bandy. Klasyczny był to manewr Pedersena!

Już na prostej przeciwległej do startu Jepsen Jensen pokazał Tungate'owi, że nie będzie mieć on z nim szans. Małkiewicz uporał się z łatwością z Borowiakiem i GKM wygrał kolejny wyścig.

Rezerwa taktyczna: Pedersen za Pludrę.

W końcu Miśkowiak wygrał moment startowy. Od razu prowadził i tak też było do samej mety. Za nim trwała walka pozostałych. Główną rolę odegrał niesamowicie skuteczny dziś Fricke. Na końcu pierwszego kółka wjechał pod Pedersena i zostawił go ostatecznie za sobą, umiejętnie odprowadzając na zewnętrzną na kolejnym łuku. Drabik, z początku trzeci, przyglądał się już wtedy temu z pozycji numer cztery.

Wzięty w kanapkę został Jepsen Jensen na dojeździe do pierwszego łuku. O ile udało się Duńczykowi wjechać po chwili pod Trześniewskiego, o tyle z przodu był już wtedy Pedersen. Zresztą to Miśkowiak jechał tuż za słynnym mistrzem z kraju Hamleta i jeszcze go na trzecim okrążeniu lekko postraszył. Potem zawodnicy GKM-u ścigali się sami ze sobą, co nie wyglądało z perspektywy drużynowego ścigania zbyt ładnie.

Ułańska szarża Tungate'a została brutalnie stłumiona przez bezlitosnego Fricke'a! Na prostej przeciwległej do startu pierwszego kółka zapowiadało się, że Australijczyk z ROW-u obejmie prowadzenie. Tymczasem Australijczyk z GKM-u zablokował go przy bandzie, a od lewej strony wjechał Lidsey i dzięki temu gospodarze objęli podwójne prowadzenie. Na dystansie nic się nie działo aż do końcowych metrów. Tungate nie odpuszczał i na samej mecie zdołał wyrwać drugie miejsce Lidseyowi!

Rezerwa taktyczna: Drabik za Pludrę.

Wygrał start Holder i szybko pokazał plecy Tarasience. Drabik na wjeździe w drugi łuk spadł za Łobodzińskiego, ale już po chwili skontrował i minął młodzieżowca gospodarzy. Następnie stawka się rozjechała.

Atomowy start Pedersena, ale od razu na prostej przeciwległej odpalił petardę Fricke, który przemknął obok wielce utytułowanego Duńczyka i zaczął budować przewagę. Na dystansie się następnie nic nie zmieniło.

Ponownie ciekawe pierwsze metry. Najsprytniejszy był Drabik, który przy samiutkim krawężniku znalazł miejsce i zaskoczył Tarasienkę, przez co ten stracił impet. Przy bandzie na prostej przeciwległej szukał swojej szansy Małkiewicz, jednak Drabik obronił prowadzenie i uciekł do przodu. Koniec końców odbywała się walka pomiędzy Tarasienką a Tungate'em. Ten pierwszy na ostatnim łuku popełnił błąd, tracąc płynność w jeździe. Tungate wykorzystał okazję i na mecie był minimalnie szybszy!

Ciekawie na pierwszym kółku. Para rybnicka próbowała zaskoczyć Jepsena Jensena, który miał najlepszy moment startowy, ale górę wzięło doświadczenie lidera grudziądzan. Opanował sytuację i zostawił rywali za sobą. Drugie zero Miśkowiaka po drugim słabym wyjeździe spod taśmy. Ponownie szukał opcji w polu, ale Pludra dowiózł punkt do mety.

Ponownie od startu do mety na 5:1 jechał GKM. Zupełnie przespał wyjazd spod taśmy Pludra, natomiast Trześniewskiemu nie udało się mocniej nacisnąć na Łobodzińskiego na wyjściu z pierwszego łuku. Pod koniec biegu Pludra wyprzedził Trześniewskiego po zewnętrznej i to on zdobył punkt.

Dobry start Pedersena, ale jeszcze lepszy Tarasienki. Znakomicie wyglądało założenie się Rosjanina z polskim obywatelstwem na Duńczyka na szczycie łuku. Pomknął on potem do mety po wygraną, Pedersen nie był w stanie go dogonić. Miśkowiaka od początku jechał ostatni.

Tak naprawdę od startu do mety na 5:1 jechali grudziądzanie. Nie udało się Borowiakowi dostatecznie rozpędzić, żeby na prostej przeciwległej do startu spróbować wyjechać przed Małkiewicza. Potem nic się już nie działo.

Bardzo dobry start Fricke'a, który od razu zamknął do wewnętrznej Drabika, a potem odparł nieśmiałą próbę ataku Holdera. Jepsen Jensen został zablokowany na pierwszym łuku przez parę rybnicką i był ostatni. Cały czas jednak jechał tuż za Drabikiem. Napierał, napierał, lecz bez powodzenia.