Rezerwa zwykła: Kacper Mania za Grzegorza Zengotę.

Po pierwszym łuku miał miejsce remis, bo prowadził Ben Cook, a ostatni był Kacper Mania. Junior leszczynian budował prędkość i na wejściu w ostatni łuk minął Zagara, za co otrzymał gromkie brawa od kibiców.

Już po pierwszym łuku gospodarze jechali na podwójnym prowadzeniu. Później nie wydarzyło się nic, bo zawodnicy tarnowskiej Unii nie byli w stanie nawiązać walki z rywalami.

Rezerwa zwykła: Emil Konieczny za Janusza Kołodzieja.

Zengota na pierwszym łuku założył wszystkich i pomknął do mety po trzy punkty. Zawodnik leszczyńskiej Unii zdystansował rywali, a Konieczny nie włączył się do walki o punkty.

Konieczny po biegu otrzymał ostrzeżenie.

Bieg przerwany. Mencel się ruszył, a Zagar wjechał w taśmę. W powtórce nie zobaczymy obu zawodników, bo junior leszczynian miał już na koncie ostrzeżenie.

Powtórka. Po pierwszym łuku prowadził Kowalski, ale na wejściu w drugi minął go znacznie bardziej doświadczony Pickering. Australijczyk zdystansował tarnowskich juniorów.

Rezerwa zwykła: Radosław Kowalski za Sebastiana Madeja.

Rezerwa zwykła: Fraser Bowes za Marko Lewiszyna.

Bowes w ostatniej chwili pojawił się pod taśmą startową, bo zgasł mu pierwszy motocykl i musiał dokonać szybkiej zmiany.

Po starcie gospodarze byli na podwójnym prowadzeniu i tylko na przeciwległej prostej Kowalski powalczył z Parnickim, bo później rywal mu odjechał. Gigantyczna przewaga leszczyńskiej pary.

Już po pierwszym łuku gospodarze byli na podwójnym prowadzeniu. Wydawało się, że Szczepaniak wyprzedzi Pickeringa, ale ten umiejętnie się bronił i dojechał za plecami Cooka, która zwyciężył z gigantyczną przewagą nad resztą stawki. Kowalski ze sporą stratą.

Rezerwa zwykła: Emil Konieczny za Janusza Kołodzieja.

Rezerwa taktyczna: Fraser Bowes za Marko Lewiszyna.

Bieg przerwany. Konieczny spowodował upadek Bowesa. Obaj zawodnicy wrócili do parku maszyn, junior leszczynian wykluczony.

Powtórka. Po pierwszym łuku na prowadzeniu był Bowes, który zanotował defekt na drugim wirażu. Parnicki ostatecznie zdystansował Zagara.

Rezerwa taktyczna: Matej Zagar za Sebastiana Madeja.

Po starcie Zengota był na prowadzeniu, ale w pogoń za nim ruszył Zagar. Słoweniec został jednak zamknięty na prostej przeciwległej drugiego okrążenia i nie był w stanie nic wskórać. Mania z kolei szukał prędkości po szerokiej, lecz nie przyniosło to efektu.

Po starcie gospodarze byli na podwójnym prowadzeniu. Szczepaniak nie był w stanie nawiązać walki z Parnickim. Kołodziej zwyciężył z ogromną przewagą nad resztą stawki, niczym Zengota w poprzednim biegu. Heleniak daleko z tyłu.

Na wyjściu z pierwszego łuku prowadził Zengota, a na drugim dołączył do niego Mencel, który minął Zagara. Słoweniec szybko odbił pozycję, ale chwilę później ją stracił i nie był już w stanie powalczyć. Lewiszyn daleko z tyłu.

Rezerwa taktyczna: Mateusz Szczepaniak za Sebastiana Madeja.

Kapitalny bieg w Lesznie! Po pierwszym łuku to goście byli na podwójnym prowadzeniu. Lahti odjechał rywalom, a Pickering ruszył w pogoń za Szczepaniakiem i wyprzedził go na początku trzeciego okrążenia. Zawodnik Unii szybko odbił pozycję, by na starcie ostatniego kółka ją stracić. Jednak na prostej przeciwległej Szczepaniak znów był drugi, ale fatalnie zachował się na ostatnim wirażu i minęli go dwaj rywale!

Rezerwa taktyczna: Timo Lahti za Sebastiana Madeja.

Po pierwszym łuku na prowadzeniu był Lahti, ale ruszył za nim Kołodziej. Już na wejściu w pierwszy wiraż drugiego okrążenia lider leszczynian minął Fina. Mania z kolei nie odstawał znacząco od zawodnika tarnowian, lecz nie był w stanie go zaatakować.

Gospodarze po raz kolejny byli na podwójnym prowadzeniu po pierwszym łuku. Zagar próbował napędzić się po szerokiej i naciskał na Cooka, lecz Australijczyk w drugiej fazie biegu odjechał rywalowi.

Po pierwszym łuku para gospodarzy była na podwójnym prowadzeniu. Mania miał jednak problemy na łukach, przez co zbliżał się do niego Kowalski, ale nie był w stanie go minąć. Heleniak miał kłopoty i dojechał na końcu stawki.

Mencel z ostrzeżeniem za utrudnianie startu.

Parnicki zanotował najlepszy start. Gorzej poradził sobie Pickering, lecz na wyjściu z pierwszego łuku był już za plecami swojego kolegi z drużyny. Później nie działo się już zbyt wiele. Ukrainiec zwyciężył z ogromną przewagą nad resztą stawki.