Klindt wygrał start, za nim od początku jednak jechali miejscowi. Na wyjściu z drugiego łuku Doyle atakiem od wewnętrznej wyprzedził Duńczyka. Holder przywiózł za sobą Kurtza i to Somerset wygrało dzisiaj cały mecz!

Allen nie dał się założyć Klindtowi po starcie, ale Duńczyk na prostej przeciwległej i tak wysforował się przed rywala. Zanosiło się na to, że Poole nie odrobił żadnych strat, jednak Jakobsen wykorzystał zawahanie Lawsona i na trzecim kółku minął zawodnika gospodarzy. Remis przed ostatnią gonitwą!

W bardzo istotnym dla układu meczu wyścigu wygrał Doyle, który zrobił to, czego dziś nie udaje się prawie nikomu innemu. Na trzecim okrążeniu minął Kurtza od zewnętrznej, korzystając z korzystnego toru po środku prostej przeciwległej. Od początku było jednak widać, że Australijczyk z Somerset jest bardzo szybki. Holder już na pierwszym okrążeniu zostawił za sobą Harrisa, który całkowicie przespał moment startowy. Rebels prowadzą!

Covatti na czele od początku do końca. Za jego plecami usadowili się goście, ale na końcu drugiego okrążenia pech spotkał Worralla, który zanotował defekt sprzętu (złapał gumę). Znów remis w meczu.

Kurtz zamknął po starcie Holdera i pomknął do mety po trzy punkty. Woryna znów jechał z tyłu, próbował różnych sztuczek i dopiero jak błędy zaczął popełniać Allen, wywalczył lepszą pozycję. Jego rywal niepotrzebnie wynosił się pod samą bandą, bo od razu tracił prędkość.

Para Rebeliantów wyniosła się po starcie bardzo mocno na zewnętrzną i przez moment było 5:1 dla Poole, ale Doyle szybko wyprzedził Grajczonka, którego naciskał też Wilson-Dean. Nowozelandczyk nie wywalczył lepszej pozycji na dystansie, ale za to w fenomenalnym stylu zrobił to Doyle. Mistrz świata napędzał się przez cały bieg, aż w końcu na ostatnim łuku zaatakował przy krawężniku Klindta i choć ten od razu przyciął do wewnętrznej, nie zdołał odbić pierwszej pozycji. Znakomity bieg Doyle'a.

Harris powalczył na łokcie z Lawsonem. Były uczestnik cyklu nie dał się potem dopaść na trasie i w meczu cały czas mamy remis. Słaby wyścig Worralla.

Jakobsen wyskoczył z pola A i objął prowadzenie, ale od razu z obu stron atakowali go jeźdźcy gospodarzy. Duńczyk wytrzymał icn napór i dowiózł trzy punkty do mety, ale dopiero po tym jak kapitalnie odpowiedział na ostatnich metrach na uprzedni atak Wilsona-Deana. Na linii mety Jakobsen był szybszy o błysk szprychy. Co za żużel!

Woryna podróżował cały dystans na czwartym miejscu.

Grajczonek i Holder najlepiej ze startu. Na czoło wysunął się pierwszy z nich, który na drugim łuku umiejętnie wybronił się przed rodakiem. Na trzecim okrążeniu Allen na moment wyprzedził Klindta, lecz Duńczyk szybko wrócił na trzecią pozycję.

Doyle na czele od startu do mety. Wilson-Dean nie był w stanie za dużo zdziałać na trasie, choć dwa razy dość poważnie zbliżył się do Worralla.

Dobry start Woryny, ale Polak lekko przysnął na prostej przeciwległej i spadł na trzecie miejsce. Prowadzenie objął Kurtz, który nie dał się dogonić Lawsonowi. Cały czas z tyłu jechał Covatti.

Summers wygrał z dużą przewagą. Problemy miał z kolei Holder, który bardzo łatwo dał się minąć zawodnikom Poole, ale nie dopuścił i na wejściu w drugi łuk ostatniego kółka od zewnętrznej przemknął obok Jakobsena. Bardzo dobry speedway na Oaktree Arena.

Covatti starał się napędzić po zewnętrznej, ale nie nabrał prędkości na tyle, by minąć rozważniego jadącego Grajczonka. Klindt niby zbliżał się do Argentyńczyka, ale z drugiej strony musiał uważać na atakującego Lawsona. Lokowłosy Brytyjczyk przekombinował na starcie, gdy skręceniem koła musiał ratować się przed dotknięciem taśmy.

Worrall prowadził przez całe pierwsze okrążenie, ale po chwili Allen popisał się świetnym atakiem przy krawężniku na wyjściu z pierwszego łuku i wyprzedził rywala. Słaby bieg Jakobsena.

Zadecydował start. Doyle słabo ruszył spod taśmy i nie mógł zbyt wiele zrobić na dystansie. Woryna nie popełnił błędu.