Nierówny start, bieg przerwany. Pod taśmą ruszał się Doyle.

Ależ pech Doyle'a! Australijczyk w ogóle nie wystartował, notując usterkę w motocyklu jeszcze przed zwolnieniem taśmy. Polska para uciekła Lambertowi, zwyciężyła 5:1, a to oznacza, że Dackarna wygrała całe spotkanie.

Janowski najlepszy ze startu, ale świetnie spisał się bardzo szybki Fricke, który wyprzedził Polaka na prostej startowej na końcu pierwszego kółka. Jonsson był trzeci co oznacza, że gospodarze wciąż mogą wygrać ten mecz.

Dudek zrewanżował się Doyle'owi za porażkę z poprzedniego biegu i tym razem to on minął linię mety na pierwszej pozycji i do tego z dużą przewagą. Dackarna miała szansę wygrać nawt 5:1, lecz Berntzon łatwo dał sobie odebrac punkty Doyle'owi i Jonssonowi na dystansie.

Janowski został zablokowany przez Lamberta na prostej przeciwległej, lecz nie dawał za wygraną i zaciekle gonił Brytyjczyka. Zaatakował na początku czwartego kółka, ale Lambert wytrzymał ciśnienie i na mecie to on był szybszy.

Rezerwa taktyczna: Doyle za Aarnio.

Para miejscowych wygrała start i szybko wysforowała się na dwa pierwsze miejsca. Pawlicki starał się zmniejszyć stratę do drugiego Doyle'a, ale ta sztuka mu się nie udała. Świetna jazda Jonssona.

Ruszył się Doyle pod taśmą, ale sędzia nie zdecydował się przerwać gonitwy. Australijczyk stoczył w niej interesujący pojedynek z Dudkiem i dla siebie zwycięski. Gospodarze nie odrobili jednak tutaj żadnych strat, bo Westlund dziś prezentuje się bardzo słabo.

Nie ma siły na rewelacyjnych Polaków. Tym razem wygrał Pawlicki, który prowadził od samego początku. Janowski dołączył od zewnętrznej i tak też wyglądało to na kolejnych okrążeniach. Na końcu trzeciego Pawlicki zajechał jednak lekko drogę Janowskiemu, lecz bez konsekwencji.

Rezerwa zwykła: Jensen za Aarnio.

Dudek znacznie lepszy niż w biegu inauguracyjnym. Szybko dojechał do pierwszego łuku, odprostował maszynę i następnie bez problemów wygrał. Jensen do końca atakował Jakobsena.

Doyle tym razem znacznie skuteczniejszy, ale na trasie dał się wyprzedzić jadący z początku drugi Lambert. Skutecznie zaatakował go Berntzon.

Rezerwa zwykła: Jensen za Aarnio.

Janowski znakomicie się napędził po zewnętrznej i na prostej przeciwległej przemknął obok Fricke'a, do którego dojechał po chwili od wewnętrznej Pawlicki. Australijczyk został wzięty w kleszcze i potem nic już nie zdołał zrobić na dystansie, a jeszcze spadł za plecy kolegi z pary. Polska para znów na 5:1!

Układało się na 4:2 dla Dackarny, jednak na początku drugiego okrążenia błąd popełnił Thorssell i przez to spadł z pierwszego na trzecie miejsce.

Atomowy start Jensena. Duński zawodnik potwierdza, że znajduje się ostatnio w świetniej dyspozycji. Za nim usadowił się Jonsson i Rospiggarna odrobiła to, co straciła w biegu 3. Po słabym starcie na trasie nic nie zdziałali żużlowcy Dackarny. Jakobsen atakował do samej mety, ale już Dudek dojechał do mety daleko za pozostałymi.

Szwedzka para gości z Malilli rozdała karty na pierwszym wirażu. Gospodarze nie mieli potem już nic do powiedzenia. Fricke nie mógł nadgonić metrów do rywali.

Jensen tak jak Janowski najszybszy pod taśmą i na dojeździe, bezbłędny w polu. Na czwartym kółku zbliżył się do niego Jakobsen, ale Duńczyk był nieugięty. Westlund zjechał z toru już na pierwszym kółku, gdy jechał ostatni.

Kolejność ustalona na pierwszych metrach, mimo że zawodnicy jechali w bliskim kontakcie. Janowski wygrał start i pomknął do mety po wygraną. Doyle kąsał Pawlickiego, lecz bez skutku.