Napędzony Żupinski na przeciwleglej prostej minął parę zielonogórską i pewnie wygrał.

Pewnie zwycięstwo zielonogórzan.

Bieg bez historii.

Po pierwszym łuku rybniczanie wyjechali na podwójnym prowadzeniu, jednak już na drugim łuku Żupinski zdołał wyprzedzić Tudzieża, by później do końca być w bliskim kontakcie z Chmielem.

Ciekawą walkę o trzecią pozycje stoczyli Krakowiak i Stalkowski. Ten pierwszy zdołał minąć rywala po zewnętrznej pierwszego łuku czwartego okrążenia. Fajfer natomiast do samego końca musiał odpierać ataki Tondera.

Bieg przerwany. Kontakt z torem zaliczył Bartłomiej Kowalski. Cała sytuacja miała miejsce po tym jak Kowalskiemu zdefektował motocykl i położył motocykl, aby nie wjechać w bandę. Niestety był to bardzo niebezpieczny manewr, ponieważ jadąca za nim dwójka zawodników cudem go ominęła.

Kowalski wykluczony z powtórki.

W powtórce Świdnicki najlepiej rozegrał start i pewnie wygrał.

Macek wyprzedził dwójkę PGG ROW-u po wewnętrznej pierwszego łuku i pewnie wygrał.

Od startu pewnie prowadzili zawodnicy Afortu Startu Gniezno. Do Blażykowskiego zdolał zbliżyć się Rowecki, jednak nie był na tyle szybki by wyprzedzić rywala.

Start zadecydował o kolejności tego biegu.

Para z Częstochowy po raz kolejny wychodzi doskonale ze startu i pewnie wygrywa.

Pewna wygrana Tudzieza. Giera przez chwilę stracił 2 pozycje na rzecz Tuffta, jednak zdołał ją szybko odzyskać.

Najciekawszy bieg dzisiejszych zawodów. Na dystansie w walkę o pierwszą pozycję włączyła się trójka zawodników. Od startu prowadził Błażykowski, jednak na trasie kilkukrotnie zamienił się pozycjami z Silhanem i Stalkowskim. Ostatecznie zwycięsko z tej walki wyszła para Aforti Startu Gniezno.

Świetny start pary z Częstochowy i pewna wygrana. Maciej Uszaruk bardzo daleko z resztą stawki.

Mateusz Świdnicki i Denis Zieliński dostali od sędziego ostrzeżenia za utrudnianie startu.

Giera prowadził od startu do mety. Chmiel podobnie jak Osyczka, miał problemy na drugim łuku i spadł z trzeciej na ostatnią pozycje.

Przez większość biegu Osyczka jechał na drugiej pozycji, jednak pod koniec trzeciego okrążenia popełnił błąd i desperacko ratował się przed upadkiem. Wykorzystał to kolega z jego drużyny i go wyprzedził. Natomiast Kevin Fajfer zrezygnował z walki na początku trzeciego okrążenia po tym jak tracił bardzo duży dystans do rywali.

Bieg bez historii, z jednym wyjątkiem - Marek zaliczył "świecę" na starcie. Zdołał jednak o własnych siłach opuścić tor.

Gruchalski pewnie prowadził od startu do mety. Duże odstępy miedzy zawodnikami.

Na pierwszym łuku Chmiel po zewnętrznej minął Fajfera, natomiast Giera w ten sam sposób minął Błażykowskiego. Do końca biegu Fajfer nieustępliwie "kąsał" Chmiela.

Przez pierwsze dwa okrążenia ciekawą walkę o drugą pozycję stoczyli Silhan i Ragus. Góra w tym starciu zawodnik drużyny ACCR. Marek daleko za stawką.

Świetny start Francepol Falubazu. Od początku na prowadzeniu był Krakowiak, ale miał problemy na dystansie i najpierw minął go jego partner z zespołu - Damian Pawliczak - a potem tego samego dokonał Karol Żupiński.

Chmiel wygrał start, ale na wyjściu z łuku na chwile wyprzedził go Gruchalski. Chmiel odzyskał prowadzenie i już go nie oddał do końca.