Wyniki wyścigu nie są wliczane do klasyfikacji turnieju "Mocni Razem".

Na torze utworzyły się dwie pary. Jarosław Loman walczył o pierwsze miejsce z Dominikiem Piczem, a Jarosław Wawrzyniak z Tomaszem Grzybkiem.

Dominik Picz zwyciężył z dużą przewagą. Przemysław Gruszczyński dał Łuczak Team drugie miejsce.

Hubert Cieński wystąpi w miejsce Dariusza Liberki, który pojechał do szpitala na badania.

Upadek na drugim łuku zanotował Hubert Cieński. Gorzowianin wstał o własnych siłach i w powtórce pojedzie 10 metrów z tyłu.

Kolejny upadek Huberta Cieńskiego i będziemy mieli jeszcze jedną powtórkę w pełnym składzie.

Cieński nie pojawił się na torze. Jarosław Wawrzyniak odparł ataki Szymona Krzyśko.

Fabian Stawiński pewnie zwyciężył. Duże odległości pomiędzy zawodnikami, choć do ostatnich metrów Tomasz Kowalski walczył z Hubertem Cieńskim.

Na starcie delikatnie dźwignęło Jarosława Lomana. Wykorzystał to Krzysztof Piszlewicz, który znalazł się na prowadzeniu, ale zawodnik Łuczak Team szybko go wyprzedził. Później minął go także Rafał Janiak.

Uślizg na pierwszym łuku zaliczył Oskar Bela. Wyścig przerwano. Bela wystartuje w powtórce 10 metrów z tyłu.

Artur Piotrowski zahaczył daszkiem o taśmę, wskutek czego spadł mu kask. Wyścig przerwany. Piotrowski również będzie ruszał 10 metrów z tyłu.

W trzeciej odsłonie wyścigu Artur Piotrowski wszedł pod łokieć Adamowi Bartoszewskiemu. Grudziądzanina wyprzedził jeszcze Oskar Bela.

Groźnie wyglądający upadek na wyjściu z ostatniego łuku. Dariusz Liberka pojechał zbyt szeroko i uderzył w bandę. Znajdował się w tym momencie na prowadzeniu.

Karetka na torze.

Szymon Krzyśko do ostatnich metrów atakował Huberta Cieńskiego, ale nie udało mu się ostatecznie przedostać na drugą pozycję.

Oskar Bela znajdował się na prowadzeniu przez cały czas trwania wyścigu. Duże odległości pomiędzy zawodnikami.

Jarosław Loman nie ma dziś sobie równych. Czwarty start i czwarta trójka.

Odważna jazda Fabiana Stawińskiego, który po raz trzeci z rzędu dojeżdża do mety na pierwszej pozycji, ze sporą przewagą nad rywalami. Jarosław Suszyński gonił Tomasza Grzybka.

Wyścig został przerwany. Upadek zanotował Przemysław Gruszczyński jadący na ostatniej pozycji. W powtórce wystartuje 10 metrów z tyłu.

Świetnym startem popisał się Fabian Stawiński, założył się na rywali i pomknął po pewne trzy punkty. Stawka się rozciągnęła.

Krzysztof Piszlewicz prowadził od startu do mety.

Jarosław Loman, który na przełomie lat 80. i 90. jeździł w KKŻ Krosno, nie dał szans rywalom.

Na drugim łuku upadek zanotował Rafał Janiak. Znajdował się wówczas na trzeciej pozycji. Wyścig został przerwany. Janiak wstał o własnych siłach.

W powtórce Rafał Janiak wystartuje 10 metrów za resztą stawki.

Atomowy start w wykonaniu Fabiana Stawińskiego. Wrocławianin jeżdżący w barwach Auto Transport Wieczorek pewnie zwyciężył. Za jego plecami Adam Bartoszewski próbował minąć Rafała Janiaka.

Krzysztof Piszlewicz prowadził od startu do mety. Szymon Krzyśko zmniejszał dystans do Tomasza Grzybka.

Dominik Picz odniósł pewne zwycięstwo. Duże odległości pomiędzy zawodnikami.

Jarosław Loman zwyciężył z dużą przewagą. Stawka mocno się rozciągnęła.

Na pierwszym łuku Paweł Wójcik założył się na Jarosława Wawrzyniaka, a chwilę później ostrowianina wyprzedził jeszcze Artur Piotrowski. Zacięta walka o zwycięstwo.

Na wyjściu z pierwszego łuku drugiego okrążenia błąd popełnił Bogdan Barteczka. Uderzył w bandę, ale utrzymał się na motocyklu i nie dał się wyprzedzić Patrykowi Frankiewiczowi.

Tym razem wyścig bez większych emocji. Paweł Wójcik próbował zmniejszyć dystans do prowadzącego Adama Bartoszewskiego.

Najlepiej ze startu wyszedł Rafał Janiak i to on odniósł pewne zwycięstwo. Tomasz Kowalski popełnił błąd, wskutek którego spadł na trzecie miejsce. Rawiczanin do końca atakował Jarosława Wawrzyniaka i zanotował upadek na ostatnim łuku. Kowalski wstał o własnych siłach.

Na wyjściu z pierwszego łuku łokieć w łokieć jechali Loman i Stawiński. Tę walkę wygrał zawodnik Łuczak Team. Oskar Bela do końca gonił Dariusza Liberkę.

Dominik Picz do ostatnich metrów starał się gonić Krzysztofa Piszlewicza. Nie udało mu się jednak wyprzedzić zawodnika Auto Transport Wieczorek.