Michelsen jako jedyny ze strony Motoru nie miał dziś większych problemów z szybką, skuteczną jazdą na częstochowskim owalu. W pogoń za Duńczykiem ruszyli Madsen i Lindgren, mając chrapkę na pokonanie go, ale lider gości dobrze spisywał się w defensywie.

Rezerwa zwykła: Lampart za Kariona.

Atomowy start pary częstochowskiej i Smektała oraz Woryna pieczętują duże zwycięstwo za 3 punkty częstochowskiej ekipy w dzisiejszym spotkaniu. Para Motoru była tutaj bezradna. Łaguta odpuścił na końcu trzeciego kółka jazdę, będąc na ostatnim miejscu.

Ponownie problem z maszyną startową... i ponownie z częścią przy polach wewnętrznych. Przerwa.

Drugie podejście do tego wyścigu również nieudane. Gwizdy na trybunach, problem z taśmą startową zaczyna być poważniejszy niż przypuszczano.

Już około 10 minut opóźnienia ma to spotkanie z uwagi na zaistniały problem.

Dłuższa przerwa nie wytrąciła z rytmu Michelsena, który nadal jest szybki i ciągnie za uszy swój zespół. Hampel jechał z początku drugi, ale już na drugim wirażu pierwszego okrążenia spadł za plecy duetu Lwów.

Rezerwa taktyczna: Lampart za Cierniaka.

Nierówno poszła taśma startowa, stąd przerwa i oczekiwanie na naprawę usterki.

Druga odsłona dla Smektały, który szybko odbudował się i zwyciężył z dużą przewagą nad Buczkowskim. Świdnicki nie zdołał dogonić Lamparta.

Rezerwa taktyczna: Hampel za Kariona.

Hampel prowadził po starcie, lecz musiał uważać na piekielnie silnego Madsena. Duńczyk cały czas jechał po zewnętrznej, ale atak przypuścił od wewnętrznej, "pikując" na początku ostatniego okrążenia. Wcześniej na końcu drugiego okrążenia jadący na trzecim miejscu Łaguta zanotował defekt motocykla. Z 2:4 zrobiło się więc 4:2.

Motor nie zamierza się jeszcze tak szybko poddawać. Odniósł właśnie pierwsze podwójne zwycięstwo! Smektała nieźle wystartował, lecz popełnił błąd na wyjeździe z pierwszego wirażu i spadł na sam koniec stawki, bo minął go też jeszcze Jeppesen. Duńczyk nadrabiał dystans do Lamparta, ale zabrakło mu mocy, by choćby przedzielić gości.

Rezerwa taktyczna: Kubera za Buczkowskiego.

Bardzo dobrze rusza dziś spod taśmy Kubera, tylko co z tego skoro już najdalej na drugim kółku spada na dalsze miejsca. Tak było też teraz. Zaczęło się od ataku na prowadzącego Madsena, a za około 100 metrów był już za plecami Woryny.

Rezerwa taktyczna: Michelsen za Kariona.

Lindgren prezentuje dyspozycję z najlepszych dla siebie czasów. Nie ma siły na Szweda dziś, choć Michelsen też był całkiem szybki, bo wiele dystansu do jeźdźca Włókniarza nie stracił. Miśkowiak od startu jechał ostatni.

Woryna przerwał serię 18 biegów bez wygranej w meczach domowych w tym roku! Madsen cały bieg atakował Michelsena, chcąc odebrać mu dwa punkty, lecz młodszy rodak dzielnie się bronił. Cierniak daleko z tyłu.

Równy start wszystkich z wyjątkiem Łaguty. Rosjanin zdecydował się atakować z tylnego siedzenia, ale nie zdołał nic zrobić, bo znakomicie bronił się przez dwa kółka Świdnicki! A jeszcze wcześniej junior Lwów wygrał batalię na trasie z Buczkowskim. Lindgren? Niezagrożony od początku do końca. Euforia w Częstochowie.

Rezerwa zwykła: Kubera za Kariona.

Przebudzenie lidera tabeli z Lublina? Hampel po bardzo dobrym starcie był niezagrożony od startu do mety, ale słabo zaprezentował się Kubera. Jechał drugi, a raptem w półtora okrążenia stracił punktowane miejsce na rzecz miejscowych.

Jeppesen z ostrzeżeniem za utrudnianie procedury startowej.

Rezerwa zwykła: Kubera za Kariona.

Wielka pracę wykonał na pierwszym okrążeniu Miśkowiak. Udaremnił zamiary Kubery pod bandą, z czego od razu skorzystał Woryna. Para gospodarzy uciekła na bezpieczny dystans gościom z Lublina i wygrała podwójnie.

Michelsen i Lindgren najlepiej ze startu. Z początku na czele był ten pierwszy, ale już na wjeździe w drugie okrążenie bardzo szybki Szwed przemknął obok Duńczyka. Jeppesen uporał się z kolei z Buczkowskim. Lwy zaczynają ten mecz niezwykle udanie.

Lampart zamknął do krawężnika Świdnickiego, który przysnął na starcie, ale szybko dołączył do Miśkowiaka i obaj zostawili za sobą wolnego Cierniaka. Lampart jechał pierwszy, lecz musiał mieć się na baczności, bo Miśkowiak go atakował. Na ostatnim kółku junior Motoru uciekł rywalowi.

Wyścig przerwany. Nierówny start. Ruszał się pod taśmą Łaguta. Dla zawodnika Motoru ostrzeżenie od arbitra.

W drugim podejściu znakomicie wystartował Smektała, który momentalnie wysforował się na pierwsze miejsce. Madsen szybko przedarł się na trzecie przed Hampela, a na wyjeździe z drugiego wirażu od wewnętrznej minął też Łagutę! Na mecie para Włókniarza miała bardzo dużą przewagę nad rywalami.