Tym razem Start dobrze wyjechał spod taśmy i prowadził przez półtora okrążenia 5:1. Kurtz pod samym płotem przedarł się przed Kildemanda, a na końcu trzeciego kółka przed Jakobsenem. To niemal kopia tego, co było w biegu szóstym! Becker nie dał ostatecznie rady przedrzeć się na punktowane miejsce.

Łoktajew zanotował dziś tylko jedną wpadkę, bo poza tym odniósł same zwycięstwa. Tutaj prowadził od kreski do kreski. Zablokowała para z Gniezna na pierwszym łuku po starcie Nowaka i potem senior Orła miał już kłopoty, by dogonić choćby Lahtiego.

Rewelacyjna jazda Kurtza na pierwszym okrążeniu. Pod samą bandą, na pełnym gazie i z jasnym planem. Australijczyk jeździ dziś świetnie. Słabsza chwila przytrafiła się teraz Nowakowi, który został za plecami duetu Startu.

Łoktajew z szybkim puszczeniem "klamki" i następnie pewnym zwycięstwem. Dał się zaskoczyć Grygolec na drugim wirażu premierowego kółka, bo założył się na niego odważnie Czapla i to junior z Gniezna dojechał tutaj na trzeciej lokacie do mety.

Becker wygrał start, a potem całą gonitwę, bo był nie do doścignięcia na trasie. Został Kościuch na końcu. Na drugim okrążeniu minął Sucheckiego i po chwili obronił się przed rewanżem rywala.

Łoktajew dobrze spod taśmy, za nim był Becker, ale zabrakło trochę spokoju na drugim łuku i z okazji, by wyprzedzić Amerykanina skorzystał Fajfer. Lider gnieźnian nie miał już jednak możliwości, by dopaść Ukraińca.

Znów duet Jakobsen - Kildemand udanie wyskoczył spod taśmy. Szybki był Nowak, który próbował zbliżyć się do nich. Udało mu się minąć Kildemanda na trzecim kółku, lecz Jakobsen był daleko z przodu i jako pierwszy dziś wygrywa indywidualnie dla Startu.

Wyścig bez historii. Kurtz od początku do końca prowadził i pewnie wygrał. Duże odległości między zawodnikami.

Nowak na czele od początku wyścigu. Szalał Fajfer, który na końcu pierwszego kółka wyprzedził Kościucha, a potem zaatakował Nowaka. Na moment go wyprzedził, lecz zawodnik Orła odbił prowadzenie i uciekł. Interesująca batalia w Łodzi!

Przebudzenie Startu, ale nadal nie ma zespołowej wygranej. Duńska para dobrze ruszyła spod taśmy i jechała na 5:1. Na drugim okrążeniu Kurtz wyprzedził jednak Jakobsena, a na trzecim Kildemanda. Przebojowa jazda Australijczyka!

Becker znów zaprezentował się bardzo dobrze, bo napędził się na wyjeździe z pierwszego łuku i na wjeździe w drugie był już przed Lahtim, który dobrze wystartował. Problemy miał Łoktajew. Ukrainiec próbował, ale nie zdołał finalnie wyprzedzić Sucheckiego.

Suchecki na prowadzeniu po starcie. Nowak tracił do niego sporo metrów, lecz zaczął je nadrabiać i na początku trzeciego okrążenia przypuścił atak, który dał mu pierwsze miejsce.

Napędził się Jakobsen po zewnętrznej na pierwszym okrążeniu i był blisko objęcia prowadzenia. Becker skutecznie jednak udaremnił atak Duńczyka i to on uciekł do mety po trójkę. Kurtz założył się na Fajfera po starcie i dość nieoczekiwanie tegoroczny lider Startu nie odegrał w tym wyścigu żadnej poważnej roli.

Grygolec na czele od początku do końca. Ciekawa walka o drugie miejsce Czapli ze Sroką. Wychowanek Startu poszerzał tor jazdy rywalowi przez dwa kółka i to mu dało zamierzony efekt, bo zostawił jeźdźca Orła za sobą. To była dobra, czysta walka. Szwacher daleko z tyłu.

Kościuch prowadził od startu. Na prostej przeciwległej napędził się Łoktajew i był drugi. Od zewnętrznej groźny był jednak Kildemand, który straszył trochę zawodnika Orła. Łodzianie ustawili się jednak parą i byli nie do pokonania. Lahti nie liczył się w walce.