Paweł Przedpełski prowadził przez pierwsze okrążenie, ale zawodnicy Sparty dopadli go jak wygłodniałe wilki. Wyprzedzili go niemalże równocześnie i dowieźli pewne pięć punktów do mety.

Patryk Dudek rozdzielił parę gospodarzy na pierwszym okrążeniu. W dalszej fazie wyścigu zawodnicy jechali jedną linią jazdy, w dość sporych odległościach od siebie.

Patryk Dudek prowadził po starcie, ale niesamowicie szybki jest dzisiaj Maciej Janowski. Na wejściu w drugi łuk przemknął on na czoło stawki przy bandzie i później tylko odjeżdżał pozostałym. Daleko za nim Daniel Bewley walczył o choćby punkt z toruńską parą.

Bardzo dobrze ze startu Przedpełski, który założył Kowalskiego i objął prowadzenie. Woffinden od krawężnika, a Kowalski jadąc szerzej próbowali dogonić Przedpełskiego, jednak ten jechał bardzo pewnie i zdecydowanie. Zawodnik Apatora nie popełnił żadnego błędu i odniósł pewne zwycięstwo.

W powtórce ponownie bardzo dobrze wystartował Robert Lambert i objął prowadzenie, ale tym razem już na drugim okrążeniu po szerokiej wyprzedził go Janowski. Na następnym "kółku" to samo zrobił Czugunow, ale on doczekał się riposty ze strony Anglika.

Bardzo dobrze wystartowali goście, ale już na drugim łuku przed Jacka Holdera przeciskał się Gleb Czugunow. Ta sztuka udała mu się na pierwszym wirażu podczas drugiego okrążenia, ale po jego ataku Holder upadł na tor. Bieg przerwany. Australijczyk wrócił do parku maszyn o własnych siłach. Holder wykluczony z powtórki.

Czugunow uporał się z Zielińskim na wejściu w drugi łuk i rzucił się w pogoń za Dudkiem. Zdecydowana akcja zawodnika Sparty na drugim wirażu podczas drugiego okrążenia dała mu miejsce przed nowym nabytkiem Apatora. Pewne zwycięstwo odniósł Woffinden.

Tai Woffinden założył Jacka Holdera, a Daniel Bewley Pawła Przedpełskiego i trybuny stadionu Olimpijskiego w euforii, bo gospodarze na dwóch pierwszych pozycjach. Woffinden kontrolował jazdę Bewleya i co chwilę na niego spoglądał. "WTS, WTS" niesie się z Olimpijskiego.

Dobry start gości, ale na dojeździe do wirażu to gospodarze okazali się szybsi. Janowski objął prowadzenie, a Curzytek jechał przed Przedpełskim. Zawodnik Apatora nie dał rady uporać się z młodzieżowcem Sparty.

Daniel Bewley najszybciej wjechał w pierwszy wiraż i spokojnie poradził sobie z parą gości. Anglika ścigał Patryk Dudek, który "podgryzał" go na wejścia w łuki. Tymczasem z tyłu dość niespodziewanie Denis Zieliński prowadził przed Glebem Czugunowem, ale skapitulował kilka metrów przed metą.

Janowski prowadził od startu, ale za nim odważnie poczynał sobie Bartłomiej Kowalski. Najpierw wyprzedzil on Jacka Holdera, a później atakował też Przedpełskiego. Junior Sparty popełnił jednak błąd, który wykorzystał Australijczyk, jednak zawodnik Sparty nie zamierzał odpuścić i finalnie odbił trzecią lokatę.

Tym razem wyśmienicie ze startu wyjechali goście. Najwyraźniej wyciągnęli dobre wnioski po pierwszej serii startów, bo tym razem to Apator nie dał szans gospodarzom. Woffinden co prawda zbliżał się do rywali, ale ci jechali mądrze parą i skutecznie go blokowali.

Daniel Bewley miał problemy, by złożyć się w pierwszy łuk i Anglik został na końcu stawki. Podczas drugiego okrążenia wyprzedził on jednak Lewandowskiego, ale na dogonienie prowadzącego Holdera zabrakło mu już dystansu.

Ponownie wrocławianie kapitalnie ze startu. Choć Dudek próbował wcisnąć się pod jednego z wrocławian, ci zdołali się obronić. Dudek spadł na koniec stawki, a za walkę z rywalami zabrał się Paweł Przedpełski, który na drugim okrążeniu wyprzedził Czugunowa. Później Przedpełski atakował Janowskiego.

Znakomicie ze startu wyjechał Denis Zieliński, ale z prowadzenia cieszył się tylko do drugiego łuku. Na wejściu w ten wiraż wjechał pod niego Bartłomiej Kowalski. Później z Zielińskim uporał się też Curzytek. Dwa mocne uderzenia mistrzów Polski na początek.

Gospodarze szybsi na dojeździe do pierwszego łuku i od razu objęli oni dwie pierwsze pozycje. Woffinden odjechał daleko przed resztę stawki, a Lambert do samej mety atakował Bewleya.