Niesamowita radość na Motoarenie, bowiem to torunianie lepiej rozegrali pierwszy łuk i objęli podwójne prowadzenie. Zmarzlik jednak dwoił się i troił, aby minąć Lamberta i tym samym wydrzeć bonus dla Stali. Brytyjczyk jednak dzielnie się bronił i decydujące okazały się ostatnie metry.

Ogromna walka na pierwszym wirażu. Bartosz Zmarzlik zakładał się na Patryka Dudka. Ani jeden ani drugi nie odpuszczali. W efekcie Zmarzlik przewrócił się i bieg został przerwany. Czekamy na decyzję arbitra. Powtórka w pełnej obsadzie.

Vaculik wystrzelił z trzeciego pola i objął prowadzenie. Za nim jechał Woźniak, który wykorzystał problemy po starcie Przedpełskiego. Woźniak jednak szybko stracił drugą lokatę na rzecz Holdera. Potem na torze utworzyły się dwie pary. Przedpełski był wyraźnie szybszy od Woźniaka i wyprzedził go na przedostatniej prostej.

Kapitalny wyścig! Robert Lambert znów był bliski pokonania Bartosza Zmarzlika, przed którym jechał przez trzy i pół okrążenia. Zawodnik Stali nie zamierzał jednak tego tak zostawić i zdecydowanie wjechał w przedostatni wiraż przy krawężniku wynosząc się szerzej. W ten sposób zdołał przeciąć linię jazdy Brytyjczyka i go wyprzedzić. Tymczasem z tyłu Dudek uporał się z Vaculikiem.

Anders Thomsen wygrał start i objął prowadzenie na pierwszym łuku. Jack Holder próbował wcisnąć mu się pod łokieć przy krawężniku, ale Duńczyk wytrzymał napór Australijczyka. Ciekawiej działo się jednak z tyłu, bowiem niespodziewanie przed Lewandowskim jechał Stojanowski. Tymczasem z przodu tuż przed metą na desperacki atak, który prawie się powiódł, zdecydował się Holder.

Lambert kapitalnie wyjechał z korzystnego pierwszego pola i objął prowadzenie. Gorzowianie jechali za nim, ale kompletnie się nie rozumieli i zostawili miejsce Przedpełskiemu na wejściu w pierwszy wiraż drugiego okrążenia. Tym samym Apator odniósł podwójne zwycięstwo!

Robert Lambert w ramach ZZ.

Bartosz Zmarzlik został na starcie, co od razu wykorzystali gospodarze. Pod koniec drugiego okrążenia jednak Zmarzlik wcisnął się przed Jacka Holdera i rzucił w pogoń za Patrykiem Dudkiem. Nie zdołał jednak dogonić swojego rywala i Apator odrobił dwa punkty.

Patryk Dudek w ramach ZZ.

Paweł Przedpełski nie dał założyć się Szymonowi Woźniakowi, wywiózł go lekko szerzej na wejściu w pierwszy wiraż i objął prowadzenie. Miejsca za to zabrakło dla Roberta Lamberta, który w poprzednim starcie pokonał Zmarzlika. Tym razem Brytyjczyk nie mógł wiele zrobić, co pokazuje, jak przygotowana jest dzisiaj nawierzchnia w Toruniu. Ostatecznie Lambert był bliski wyprzedzenia Thomsena, ale tylko dlatego, że Duńczyk popełnił błąd na ostatnim wirażu.

Patryk Dudek napędzał się po szerokiej i wydawało się, że wyjedzie na prowadzenie, ale ten pomysł wybił mu z głowy Martin Vaculik, który na drugim wirażu wypchnął go szerzej i to on zameldował się na czele stawki. Później Słowak powiększał przewagę.

Bartosz Zmarzlik na pierwszym łuku wyniósł się szeroko, by przy wyjeździe z wirażu przedłużyć sobie prostą, ale nie napędził się na tyle, by wyprzedzić Roberta Lamberta. Brytyjczyk był bardzo szybki i później oglądaliśmy fenomenalną walkę tej dwójki o wygraną. Motoarena szaleje, bo to zawodnik Apatora był górą.

W powtórce Patryk Dudek wyraźnie szybciej wyjechał ze startu od pozostałych. Zaraz za jego plecami znalazł się Szymon Woźniak, który napędzał się z metra na metr. Woźniak zdecydował się na odważny atak po szerokiej na ostatnim wirażu, ale Dudek wyczuł jego intencje i skutecznie go zablokował.

Bieg przerwany z powodu nierównego startu. Ostrzeżenie najprawdopodobniej otrzyma Anders Thomsen. Mamy potwierdzenie - upomnienie dla Duńczyka.

Martin Vaculik dobrze wystartował, ale Jack Holder wypchnął go na szeroką, robiąc automatycznie miejsce dla Pawła Przedpełskiego. Tak szybki w pierwszym biegu Słowak popełnił jeszcze błąd na drugim wirażu i stracił rytm jazdy. Później nie był w stanie dogonić Przedpełskiego.

Paweł Przedpełski w ramach ZZ.

Krzysztof Lewandowski świetnie rozegrał pierwszy łuk i prowadził, za to fatalnie pojechał na drugim wirażu i spadł na koniec stawki. Tymczasem na czoło stawki wyjechał nieoczekiwanie zawodzący ostatnio Patrick Hansen. Duńczyka jednak bardzo mocno atakował Robert Lambert, lecz Hansen nie dawał za wygraną i wytrzymał napór Brytyjczyka.

Holder założył Zmarzlika i wypychał Thomsena, ale Duńczyk zdążył wyjechać na czoło stawki. Bieg układał się na 4:2 dla gości, ale już na początku drugiego okrążenia Zmarzlik z łatwością minął Holdera i ostatecznie przyjezdni odnieśli pewne podwójne zwycięstwo. O dziwo zupełnie nie liczył się Dudek.

Jack Holder jako ZZ.

Tym razem błąd po starcie popełnił Oskar Paluch, któremu podniosło przednie koło i został z tyłu. Gospodarze objęli podwójne prowadzenie, ale na drugim wirażu Paluch mocno zbliżył się do Zielińskiego i wydawało się, że już go wyprzedzi, ale zawodnik Apatora obronił się. Na drugiej pozycji wytrzymał jednak jeszcze tylko trochę, bowiem na trzecim "kółku" Paluch dopiął swego.

Paweł Przedpełski został na starcie z drugiego pola i gorzowianie mieli ułatwione zadanie, od razu wyjeżdżając na podwójne prowadzenie. Vaculik odjechał zdecydowanie do przodu, natomiast Woźniak musiał mieć się na baczności, bo na jego najdrobniejszy błąd czyhał Jack Holder.