Bieg bez historii, którego losy rozstrzygnęły się na pierwszym łuku.

Sroka na dystansie wyprzedził Karczewskiego.

Halkiewicz najlepiej rozegrał pierwszy wiraż i pognał po trzy punkty.

Dul i Wolski nie pojawili się na torze.

Chlupac na początku drugiego okrążenia po wewnętrznej minął Rybaka.

Bieg przerwany. Bardzo groźny wypadek Dula i Wolskiego.

Na wyjściu z pierwszego wirażu, Mateusz Dul zahaczył o tylne koło prowadzącego Michała Curzytka. Zawodnik poleciał w drewniane elementy bandy, a dodatkowo wjechał w niego jadący z tyłu Szymon Wolski.

Przy obu zawodnikach pojawiły się służby medyczne.

Zawodnik Włókniarza Częstochowa wrócił do parku maszyn o własnych siłach.

Dul również podniósł się z toru.

Decyzją sędziego z powtórki wyścigu zostaje wykluczony Michał Curzytek.

Dul i Wolski zdolni do dalszej jazdy, ale nie pojawili się na starcie.

Nerwowo przed startem do wyścigu, bowiem Oskar Stępień zapomniał założyć... gogli. Wrócił się po nie, kiedy na zegarze było już 40 sekund do zakończenia odliczania.

Grygolec na pierwszym okrążeniu puścił manetkę gazu, co może sugerować, że myślał, iż wyścig jest przerwany. Zawodnik został wykluczony za przejechanie dwoma kołami krawężnika.

Świdnicki tuż przed metą wyprzedził Panicza.

Bartoch na pierwszym łuku próbował wejść pod łokieć Karczewskiemu, ale ten umiejętnie przypilnował kredy.

Defekt Kacpra Halkiewicza na prowadzeniu na ostatnim okrążeniu.

Stępień bronił się przed próbami ataku Rybaka.

Atomowy start Mateusza Dula, ale po zewnętrznej wyprzedził go Kacper Halkiewicz.

Świdnicki nie był w stanie zbliżyć się do Bartocha.

Bieg bez historii.

Stępień zanotował defekt na ostatnim okrążeniu jadąc na trzecim miejscu.

Na pierwszym łuku upadł Dawid Rybak, ale zawodnik podniósł się i kontynuował jazdę. Na drugim okrążeniu zbliżył się do niego prowadzący Nikodem Bartoch, wobec czego zawodnik Sparty zjechał z toru.

Dul na drugim łuku zanotował upadek, kiedy to znajdował się na trzeciej pozycji, ale wstał i dojechał do mety.

Karczewski z ostrzeżeniem za start.

Grygolec szukał prędkości po szerokiej, by wyprzedzić Halkiewicza, ale bezskutecznie.

Nikodema Bartocha dwukrotnie stawiało na jedno koło, jednakże zawodnik łódzkiego Orła miał tak dużą przewagę, że w żaden sposób nie musiał czuć się zagrożonym.

Problemy Jakuba Martyniaka z płynną jazdą.

Duże odległości między zawodnikami.

Świdnicki przyciął na pierwszym łuku do krawężnika, co pozwoliło mu wyprzedzić Dula.