For Nature Solutions KS Apator Toruń - Cellfast Wilki Krosno

Goście w starciu z rezerwowymi miejscowych popisali się lepszym startem i dojazdem do pierwszego łuku, choć wcale ich podwójne zwycięstwo nie było takie pewne. Wszystko dlatego, że Nicolai Heiselberg odważnie zaatakował Vaclava Milika, który musiał się napracować, aby się obronić.

Gospodarze szybcy na dojeździe do pierwszego łuku, ale przed niego wyjechał Denis Zieliński. Junior gości na drugiej lokacie nie jechał jednak długo, bowiem już na wyjściu z drugiego wirażu przemknął obok niego Lampart.

Pierwszy łuk rozegrany po myśli miejscowych. Paweł Przedpełski jednak na drugim łuku pojechał bardzo szeroko, a tamtędy podążał Emil Sajfutdinow. Polak w ostatniej chwili zorientował się, że to kolega z drużyny jedzie tuż obok niego i przepuścił go przed siebie. 

Wyśmienicie z czwartego pola wystartował Patryk Dudek, który wygrał z olbrzymią przewagą. Z tyłu Lewandowski powalczył z Zielińskim, ale górą zawodnik gości.

Gospodarze świetnie ze startu i na dojeździe do pierwszego łuku. Znów bardzo mizernie wyglądał Jason Doyle. Od jakiegoś czasu Australijczyk zatracił swoją skuteczność. W tym biegu co prawda ostatecznie wyprzedził Wiktora Lamparta, ale, umówmy się, w jego przypadku to nie jest jakiś wybitny wyczyn.

W powtórce od startu prowadził Patryk Dudek. Tym razem Lebiediew nie był na tyle szybki, aby go dogonić.

Popis wyśmienitej jazdy po szerokiej pokazał Andrzej Lebiediew. Łotysz jednak bardzo ostro wjechał pod Wiktora Lamparta w drugim łuku podczas trzeciego okrążenia. Doszło do zderzenia, a Polak nie opanował motocykla i przewrócił się. Lampart wykluczony z powtórki. Pokazały one, że Lebiediew nie uderzył go, a Polak po prostu... przestraszył się, odjechał szerzej, wpadł w dziurę i stracił równowagę.

Jason Doyle bardzo ostro poczynał sobie z Pawłem Przedpełskim na początku biegu, ale Polak nie dawał za wygraną. W efekcie obejrzeliśmy wyśmienitą walkę między tą dwójką przez dwa okrążenia. Na wyjściu z pierwszego łuku podczas trzeciego kółka, Australijczyk zahaczył o tylne koło Przedpełskiego i musiał ratować się przed upadkiem.

Znakomicie ze startu Emil Sajfutdinow, który już na dojeździe do pierwszego łuku załatwił sprawę. Rosjanin z polskim paszportem wygrał ze sporą przewagą.

Niezły start Lebiediewa, ale został on na dojeździe do pierwszego łuku. Zdecydowanie szybsi byli miejscowi, którzy od razu objęli podwójne prowadzenie. Lebiediew jechał jednak blisko nich i na trzecim okrążeniu mocno podjechał pod Przedpełskiego. Na drugim wirażu podczas trzeciego okrążenia upadł Szymon Bańdur. Jego motocykl jednak... wpadł na murawę, a zawodnik zdążył zbiec z toru. Bieg nie został więc przerwany.

Zarzuciło nieco po starcie Jasonem Doyle'em, przez co stracił on trochę metrów. Emil Sajfutdinow zdążył mu odjechać na tyle, że Australijczyk nie miał szans go dogonić. Tymczasem z tyłu, na trzecim okrążeniu, Krzysztof Lewandowski wyprzedził Mateusza Świdnickiego, który niedługo później zrezygnował z jazdy.

Patryk Dudek i Vaclav Milik najlepiej wyjechali ze startu, ale to Polak objął prowadzenie. Milika ścigał Lampart, wydawało się, że na drugim łuku objedzie zawodnika gości, lecz ten skutecznie się obronił.

Vaclav Milik dobrze wystartował z drugiego pola i na pierwszym łuku wyjechał nieco szerzej, czym zablokował Pawła Przedpełskiego. Czech później uciekał przed kapitanem Apatora, ale ciągle musiał mieć się na baczności. Wygląda na to, że wyciągnął słuszne wnioski po próbie toru.

Gospodarze, tak samo jak w 1. biegu, wygrali start i odjechali gościom. W pogoń za Wiktorem Lampartem rzucił się Andrzej Lebiediew. Łotysz wyglądał na dosyć szybkiego, napędzał się to po zewnętrznej, to jadąc bliżej krawężnika, ale ostatecznie Lampart się obronił.

Wyśmienicie z czwartego pola zabrał się ze startu Szymon Bańdur. Zawodnik gości odważnie założył całą stawkę i objął prowadzenie. Później jechał dosyć spięty, ale nie popełniał błędów i przywiózł zwycięstwo do mety.

Gospodarze szybsi na dojeździe do pierwszego łuku. Na czoło stawki wyjechał Patryk Dudek, który ostatnio imponuje dobrą dyspozycją. Jak na razie, w dalszym ciągu ją potwierdza.