Goście mogli wyjść na podwójne prowadzenie, ale na pierwszym łuku pogubił się Jamróg, co wykorzystali gospodarze. Następnie Kurtz naciskał na Iversena, ale do mijanek nie doszło.

Co tu się wydarzyło?! Po starcie było 5:1, ale przy krawężniku na czoło stawki przedarł się Gapiński. Nie odpuszczał Zagar, który straszył Gapińskiego przez cały bieg. Na pierwszym łuku ostatniego okrążenia doświadczony zawodnik odjechał na zewnętrzną, co wykorzystał Zagar. Jakby tego było mało, na ostatniej prostej Słoweniec, być może nawet nieświadomie, przyblokował Gapińskiego, z czego skorzystał Kvech i ROW wygrał 5:1!

Szybka odpowiedź łodzian. Gapiński przez cztery "kółka" musiał bronić się przed atakami Hansena. Doświadczy zawodnik Orła nie imponował prędkością, ale umiejętnie obierał ścieżki na rybnickim torze i dowiózł dwa punkty do mety. Iversen z pewną wygraną.

Tonder znajdował się na czele stawki, ale Zagar bez większego wysiłku przesunął się na czoło stawki. Na drugim okrążeniu upadek zanotował Grygolec. Junior Orła znajdował się wówczas na czwartej pozycji.

Rezerwa zwykła: Kvech za Winklera

Co to była za rywalizacja! Jamróg z Kvechem kilka razy wymieniali się pozycjami na trasie, tworząc świetne show. Gdy już Kvech bezpiecznie "zasiadł" na fotelu lidera wyścigu, to za jego plecami przed Jamroga próbował jeszcze przejść Kurtz. Zawodnik Orła odparł jednak atak Australijczyka.

Rezerwa zwykła: Kvech za Winklera

Po wyjściu z pierwszego łuku dość sensacyjnie na pierwszym łuku znajdował się... Dul, który jednak drugi wiraż przejechał środkiem toru, co szybko wykorzystali gospodarze. Zagar ponownie nie był szybki, ale problemy z prędkością miał też Iversen. Wygrał Kvech, który po starcie był ostatni. Kolejny pełen emocji wyścig.

Co za bieg! Łodzianie wyjechali ze startu na podwójne prowadzenie. Szybko do ataków zabrał się Kurtz, który najpierw wyprzedził wolnego Lahtiego, a później Tondera. Następnie do gry wszedł Wojdyło, który podobnie jak Kurtz, atakiem po szerokiej, wyprzedził Lahtiego. Mało tego, Wojdyło miał ochotę na wyprzedzenie Tondera, ale zabrakło mu już czasu. Po biegu Tonder otrzymał ostrzeżenie za utrudnianie startu.

Gapiński wjechał w taśmę. W powtórce zastąpi go Dul. Ostrzeżenie za ruchy na starcie otrzymał Hansen.

W powtórce bieg przerwany. Na pierwszym łuku Dul zakładał się na Hansena, jednak młodzieżowiec gości zanotował upadek po kontakcie z tylnym kołem Duńczyka. Powtórka w pełnym składzie.

Jamróg próbował zrobić długą prostą, by wjechać pod Hansena, jednak Duńczyk w porę zamknął drogę przy krawężniku. W dalszej fazie biegi nic już się nie zmieniło.

Kolejny świetny wyścig. Start tym razem wygrali rybniczanie, którzy wyjechali na 5:1. Na drugim łuku pierwszego okrążenia szeroko pojechał Iversen, który ściął do krawężnika i na prostej startowej, przejeżdżając przez drugie pole startowe, wyjechał przed Wojdyłę. Następnie zawodnik ROW-u nie odpuszczał i próbował odbić drugą pozycję, jednak bezskutecznie.

Tonder wygrał start, ale na pierwszym łuku odsunął się od krawężnika, co błyskawicznie wykorzystał Hansen. Bieg bez większej historii. Pewne zwycięstwo Hansena.

Rezerwa zwykła: Kvech za Winklera

Po starcie bieg układał się remisowo. Na drugim okrążeniu jadący na drugim miejscu Zagar popełnił błąd i spadł za plecy Kvecha. Jakby tego było mało, Słoweńca na wyjściu z drugiego wirażu trzeciego okrążenia, atakiem przy krawężniku, wyprzedził Jamróg. W Rybniku zaczyna być gorąco!

Ponownie start i dojazd do pierwszego łuku należał do gości. Dul na pierwszym wirażu nie zostawił miejsca Wojdyle przy bandzie, jednak zawodnik ROW-u już na następnym łuku był przed juniorem Orła. Następnie Dula atakował jeszcze Tkocz, ale bez skutku.

Rezerwa zwykła: Kvech za Winklera

Goście wygrali start i wyjechali na czołowe lokaty. Wolny w tym biegu był Tonder i wydawało się, że kwestią czasu jest to, by duet rybniczan wyprzedził go. Gospodarze jednak nie potrafili zdecydować się, kto ma atakować Tondera, przez co przeszkadzali sobie. Iversen z pewną wygraną.

Po pierwszym łuku na podwójnym prowadzeniu znajdowali się goście. Na drugim okrążeniu Trześniewski poradził sobie z Grygolcem i zaczął zabierać się za Dula. Dość niespodziewanie na trzecim okrążeniu Tkocz przeprowadził ostry, ale fair atak na Grygolca. Dul do samej kreski musiał uważać na szalejącego Trześniewskiego.

Procedura startowa została przerwana. Z niewiadomych powodów taśma startowa nie poszła do góry.

Ostro na dojeździe do pierwszego łuku. Na zewnętrzną wypchnięty został Zagar, jednak Słoweniec zjechał do krawężnika i wyprzedził Gapińskiego. Następnie Zagar zabrał się za atakowanie Lahtiego, ale musiał też uważać na ataki Gapińskiego. Na ostatnim łuku doświadczony zawodnik Orła przeprowadził atak przy "kredzie", lecz były stały uczestnik cyklu Grand Prix utrzymał trzecią lokatę.