Bez historii.

Bieg przerwany. Upadek Pludry i Pollestada na wyjeździe z pierwszego wirażu niedługo po starcie. Obydwaj szybko podnieśli się z toru. Czekamy na decyzję sędziego.

Wykluczony z powtórki został Pludra, który spowodował upadek Pollestada.

Powtórka. Gusts podobnie jak w pierwszej próbie do tej gonitwy świetnie wystartował i szybko był na pierwszym miejscu. Ratajczak pilnował drugiego, który gwarantował mu awans! Pollestad atakował jednak Polaka do samej mety.

Pludra na pierwszym okrążeniu wyprzedził Hjerrilda, a na drugim Knudsena i wciąż zachowuje szanse na awans. Hjerrild dojechał drugi i awansował do SGP2.

Bez historii. Hellstroem-Baengs wygrał i zapewnił sobie awans do SGP2.

Gusts prowadził od startu do mety. Ratajczak przespał moment startowy i potrafił pokonać tylko Solę. Szukał potem prędkości, lecz jej nie znalazł.

Pierwsza wygrana Vanicka, choć starał się go atakować Pearson, ale drugi ostatecznie dojechał do mety Pollestad.

Niezwykle pewny triumf Pludry, który przedłużył swoje szanse na awans.

Raz jeszcze bardzo dobrze wystartował Pollestad i to on prowadził. Ratajczak wiózł za sobą Knudsena i musiał na niego uważać. Sam miał jednak chrapkę na pierwsze miejsce. Dzięki świetnej akcji w polu wyprzedził Norwega, po czym uciekł do mety. Pollestad jeszcze liczył na rewanż, ale to nie nastąpiło.

Hjerrild kontynuuje świetną jazdę, przewodząc stawce od początku do końca. Trwała walka Rowe'a z Perasonem, który potrafił wyprzedzić Brytyjczyka, ale też potem spaść za jego plecy.

Na trzecim okrążeniu Hellstroem-Baengs wyprzedził Gustsa, który prowadził po starcie. Wynant jechał trzeci, ale w pierwszej części biegu wykręcił tzw. bączka i upadł. Zdołał zejść z toru, dzięki czemu sędzia nie musiał przerywać jazdy.

Pollestad objął prowadzenie po zwolnieniu taśmy startowej. Pludra jechał za Gustsem, którego atakował, a to tylko pomagało prowadzącemu Norwegowi. Polak nie znalazł jednak sposobu na Łotysza.

Bieg przerwany. Upadek Juhno na pierwszym wirażu po starcie. Łotysz wstał o własnych siłach i zszedł do parku maszyn. Trwa naprawa dmuchanej bandy.

Powtórka. Pearson prowadził, ale na dystansie popełnił prosty błąd i wyprzedził go Sola. Hegener daleko za nimi, Juhno został po upadku wykluczony.

Po starcie prowadzenie objął Knudsen, który po chwili zablokował Rowe'a. Z małego zamieszania skorzystał więc skrzętnie Hellstroem-Baengs. Na trzecim okrążeniu Knudsen po świetnym ataku powrócił na prowadzenie, ale Szwed nie odpuszczał i też starał się kontrować. Niestety, na niedługo przed metą zahaczył on o tylne koło Knudsena i upadł. Zawodnik wstał i gestykulował w stronę sędziego. Wyniki zostały zaliczone.

Jednak zdaniem sędziego winnym upadku został Knudsen i to on został wykluczony, a mimo że było to ostatnie okrążenie... bieg zostanie powtórzony w trzyosobowym zestawieniu. Dużo zamieszania zostało wprowadzone przez arbitra ze Szwecji.

Powtórka. Pewna wygrana... rodaka sędziego. Nic się tym razem nie wydarzyło.

Ratajczak wygrał z gigantyczną przewagą nad rywalami. Hjerrild skutecznie zawalczył o drugie miejsce z Selvinem.

Po starcie na pierwszą pozycję wyjechał Pearson, którego próbował gonić Hellstroem-Baengs. Australijczyk szybko jednak spadł na koniec stawki, której liderem został Szwed. Potem nic się nie zmieniło.

Hjerrild podobnie jak Knudsen z drugą wygraną na koncie. Musiał jednak cały czas uważać na atakującego go Gustsa. Łotysz szukał okazji, lecz niczego tu nie wskórał.

Walczyli na łokcie w pierwszym łuku po starcie Pollestad i Rowe. Na czoło stawki wyjechał Norweg, ale dał się minąć Brytyjczykowi na trasie. Na czwartym kółku Rowe wykorzystywał bowiem jego błąd.

Nie było niespodzianki i emocji w tej gonitwie, tj. druga zdecydowana wygrana Knudsena. Ponownie problemy z płynną jazdą miał Wynant.

Udanie ze startu wyjechał Ratajczak, po czym pognał do mety po wygraną. Vanicek nic nie mógł zrobić, by dogonić szybkiego Polaka.

Ponownie zadecydował start.

Wyścig bez historii. Knudsen od startu do mety jechał pewnie na pierwszym miejscu.

Pludra po dobrym starcie wysforował się na prowadzenie, ale niedługo potem Rowe umiejętnie wywiózł Polaka i go wyprzedził. Wynant zanotował niegroźny upadek, gdy jechał ostatni, jednak wstał z toru.