Huckenbeck zamknął na starcie Mustonena. Bloedorn za to od razu pojechał po szerokiej. Dzięki temu na wyjściu z pierwszego wirażu wyprzedził Mustonena, a drugiego Vuolasa. Niemcy w finale!

Bieg przerwany. Na torze leżą Thorssell oraz Melnyczuk. Całe zdarzenie wyglądało naprawdę bardzo groźnie. Na wyjeździe z drugiego łuku pociągnęło Ukraińca, który wjechał w tylne koło Szweda. Obaj z impetem uderzyli w płot na prostej startowej. Warto jednak wspomnieć, że jest ona w miarę elastyczna, a nie twarda, jak na polskich torach.

Podniósł się Thorssell.

Niestety obok Melnyczuka pojawiła się karetka. Ukrainiec trzyma się za nadgarstek, ale do pojazdu wszedł o własnych siłach.

Bieg przerwany ponownie. Tym razem na drugim łuku upadł Lewiszyn, któremu podniosło przednie koło. Ukrainiec wstał niemal od razu. Jest oczywiście wykluczony z powtórki.

Jak się okazuje, wyścig został... zaliczony po niecałym okrążeniu. Co ciekawe, to Thorssell otrzymał cztery punkty, chociaż w momencie upadku prowadził Lindgren.

Pewna wygrana Huckenbecka. Spokojnie na drugiej pozycji do mety dojechał Castagna. Vincentin starał się gonić Bloedorna, ale bezskutecznie. To oznacza, że Finlandia pojedzie w barażu.

Jak się okazuje, zmiana Vincentina za Covattiego nie została zgłoszona do sędziego.

Polacy nie dali żadnych szans Finom, którzy muszą teraz czekać na rozstrzygnięcia kolejnych wyścigów. Polacy mogą już przygotowywać się na finał.

Wystrzelił spod taśmy Bellego i pomknął po pewną wygraną. Goret starał się atakować Lewiszyna, ale jednak zakończył zmagania z sześcioma "zerami".

Najlepiej z pierwszego łuku wyjechał Castagna, ale nie miał zamiaru mu odpuszczać Vuolas. Fin cały czas jechać trochę szerzej niż Fin, dzięki czemu na drugim okrążeniu wyjechał na pierwsze miejsce. Vincentin na dystansie wyprzedził Mustonena.

Kapitalna jazda Lindgrena, który podróżował pod samą bandą i pomknął po pewne cztery "oczka". Maciej Janowski starał się gonić Thorssella, przeprowadził nawet atak na ostatnim łuku, ale bezskuteczny.

Lepszy moment startowy Niemców, ale do krawężnika przykleił się Bellego, dzięki czemu z pierwszego łuku wyjechał na prowadzeniu. To jednak trwało wyłącznie chwilę, ponieważ już na drugim wirażu podjechał pod niego Huckenbeck, wypychając Francuza niemal pod bandę. Goret starał się atakować Bloedorna.

Lepiej spod taśmy wyjechali Finowie. Po szerokiej chciał ich dopaść Lewiszyn, ale na wyjściu z pierwszego łuku niemal zahaczył o bandę. Wielka radość Finów po biegu.

Bez niespodzianki. Szwecja pewnie zwyciężyła 7:2.

W końcu mieliśmy jakieś emocje! Świetnie pojechali na pierwszym łuku Niemcy, dzięki czemu wyprzedzili Janowskiego. Polak jednak szybko uporał się z Bloedornem. Huckenbeck za to do samej mety ścigał Kuberę. Pierwsza utrata punktów przez Polaków.

Klasyczny bieg dla dzisiejszych zawodów. Lindgren miał tak dużą przewagę, że mógł nawet nie dostrzec rywali za sobą.

Emocje trwały przez jakieś pół okrążenia, gdy Mustonen starał się zagrozić Bloedornowi. Huckenbeck miał ogromną przewagę.

Bieg przerwany. Na torze leżą Lewiszyn oraz Zmarzlik. Ciasno było pomiędzy Ukraińcami oraz Janowskim na pierwszym łuku. Polak wypchnął Lewiszyna, a ten wjechał prosto w Zmarzlika.

Ostrzeżenie dla zawodnika Sparty.

Powtórka biegu. Tym razem bezproblemowe zwycięstwo Polaków, choć Lewiszyn przez jedno okrążenie zagrażał Janowskiemu. Co ciekawe na starcie ruszyli się Melnyczuk oraz Janowski, ale obaj w momencie pójścia taśmy w górę stali w miejscu.

Melnyczuk otrzymał jednak ostrzeżenie po wyścigu.

Najlepiej ruszył Bellego, ale w pościg za nim rzucił się Castagna. Obaj stoczyli pasjonująca walkę przez dwa okrążenia, później jednak Francuz uciekł rywalowi. Goret dojechał z ogromną stratą do reszty stawki.

Spore problemy na pierwszym łuku miał Thorssell. Przede wszystkim dlatego, że wystartował słabo, z czego skorzystał Mustonen, który wypchnął lekko swojego rywala. Później Fin cały czas musiał bronić się przed Szwedem. Robił to skutecznie przez trzy okrążenia, ale ostatecznie górą był Thorssell.

Wydaje się, że Thorssell powinien otrzymać ostrzeżenia za ruszanie się na starcie, ale nic takiego się nie wydarzyło.

Niestety na razie nie są to emocjonujące zawody. Wszystko wyjaśniło się już na pierwszym łuku.

Kubera zwyciężył bez jakichkolwiek problemów. Zmarzlik mniej więcej przez jedno okrążenie musiał powalczyć z Castagną, ale potem tylko powiększała się przewaga Polaków.

Pewne cztery punkty zgarnął Bellego. Goret nie nawiązał walki.

Bloedorn stoczył ciekawą walkę z Thorssellem. Lepszy okazał się Szwed. Pewny tryumf odniósł za to Huckenbeck.

Wydawało się, że na podwójnym prowadzeniu wyjadą Włosi, ale Melnyczuk trzymał się krawężnika i na przeciwległej prostej wjechał pod Covattiego. Ten z każdym kolejnym okrążeniem jechał coraz wolniej, aż w końcu na trzecim kółku minął go Lewiszyn.

Pewna wygrana Polaków. Bellego jednak trzymał się blisko naszego duetu.