Smektała jako rezerwa zwykła za Sajfutdinowa.

Nieprawdopoodobna szybkość Holty, który z początku ostatni, zaczął szybko przemieszczać się na kolejne pozycje i wreszcie na trzecim okrążeniu minął wydawało się bezpiecznie jadącego po trzy punkty Pawlickiego. Zagar stoczył intertesujący bój ze Smektałą.

Zagar jako rezerwa taktyczna za Jonssona.

W taśmę wjechał Kołodziej, ale wcześniej dotknął jej Madsen. Duńczyk został wykluczony z powtórki. Zastąpi go Polis. Kołodziej otrzymał z kolei ostrzeżenie.

Bardzo niebezpieczna sytuacja na pierwszym wirażu. Zagar napędzał się po zewnętrznej i zaczął mieć problemy z płynną jazdą. Na dodatek podniosło jadącego przed nim Zengotę, który dojechał do bandy, przez co Słoweniec musiał ująć gazu i ratował się przed upadkiem. Kołodziej z trzeciego miejsca wysunął się na prowadzenie na prostej startowej. Polis zdołał przyjechać przed Zengotą.

Byki kontynuują świetną passę i znów wygrywają start i cały bieg. Po wpadce w poprzednim starcie Kołodziej szybko się zrehabilitował i triumfował z bardzo dużą przewagą. Madsen tylko przez pierwszy fragment gonitwy próbował atakować Zengotę.

Fogo Unia o krok od wygranej za trzy punkty. Kolejny świetny start gości i bardzo szybkiego Sajfutdinowa. Zagar błyskawicznie minął Kuberę, ale nie był w stanie dogonić Rosjanina.

Zawodnicy dosłownie jeżdżą dziś, ocierając się o bandę. Fenomenalna postawa Holty, którego starał się do końca ukąśić Pawlicki. Jeździec Włókniarza obronił się i ma już na swoim koncie 14 punktów. Drugie zero coraz wolniejszego Barana.

Holta za Jonssona jako rezerwa taktyczna.

Norweg z polskim paszportem w stu procentach wywiązał się ze swojej roli i zainkasował trzecią trójkę w meczu. Długo zanosiło się na kolejny remis, ale Zagar po ładnej walce wyprzedził na ostatnim okrążeniu Kołodzieja.

Zacięta walka Zengoty z Madsenem o dwa punkty. Odważna jazda po zewnętrznej tego pierwszego, który minął ostatecznie Duńczyka i wespół z Pawlickim zapewnił Unii podwójny triumf. Baran po raz drugi na pierwszym łuku przejechał bardzo blisko bandy. Tym razem nie przyniosło mu to korzyści.

Gonitwa przerwana. Nierówny start. Niecierpliwością wykazał się Sajfutdinow. Co ciekawe to nie Rosjanin otrzymał od sędziego Słupskiego ostrzeżenie a Polis. Zawodnik ukarał się jednak sam, bowiem został wyraźnie za rywalami, a mimo to lubelski arbiter włączył czerwone światło. Gwizdy na stadionie.

Rosjanin w stu procentach skorzystał na takiej decyzji i w powtórce zgarnął trzy punkty. Niepokonany do tego biegu Holta tym razem bez szans. Sajfutdinow wygrał z ogromną przewagą i Unia prowadzi już sześcioma "oczkami".

Ależ wyścig w Częstochowie! Zaczęło się od fenomenalnej akcji Barana na pierwszym wirażu. Niczym Tony Rickardsson w finale GP Wielkiej Brytanii w Cardiff w 2005 roku zawodnik Lwów przejechał niemalże wyprostowanym motocyklem po dmuchanej bandzie i objął prowadzenie. Na moment dołączył do niego Madsen, ale z Duńczykiem po chwili uporał się Kołodziej. Jeździec Unii napędzał się do samego końca i na prostej przeciwległej ostatniego okrążenia wyprzedził Barana. Bieg palce lizać!

Ostrzeżenie od sędziego otrzymał Madsen za to, że pod taśmę podjechał, przejeżdżając wcześniej przez murawę.

Taśmy dotknął Gruchalski i został wykluczony.

Pomimo przegranego startu Holta szybciej wyprostował motocykl na wyjściu z pierwszego łuku, nabrał dużej prędkości i przemknął obok Pawlickiego. Lider Włókniarza wygrał z bezpieczną przewagą nad rywalami.

Atomowe wyjście spod taśmy Kildemanda, który założył całą stawkę i objął prowadzenie. Na prostej startowej odważnym manewrem wyprzedził go jednak o wiele szybszy niż na inaugurację Zagar, który z zewnętrznej przeniósł się na wewnętrzną i mijnął Duńczyka. Leszczynianie nie mieli szans dogonić przebudzonego Słoweńca.

Popisowy występ Holty, który od razu po starcie wyniósł się pod bandę, napędził i objechał całą stawkę. Zanosiło się na 4:2 dla Lwów, ale na wjeździe w trzecie okrążenie pech spotkał Polisa, który zanotował defekt motocykla.

Świetna jazda parowa duetu Fogo Unii, który prowadził od startu do mety. Jonsson kąsał Pawlickiego, ale reprezentant Polski obronił się i zdobył dwa punkty.

Lepszy moment startowy młodzieżowców Włókniarza, którzy wyszli na 5:1, ale na drugim okrążeniu obu swodobnie wyprzedził Smektała. Leszczynianin wygrał ze sporą przewagą.

Tuż po starcie Sajfutdinow wywiózł pod bandę Madsena, ale z prezentu nie skorzystał Kildemand. Pomimo problemów Madsen szybko wyprzedził rodaka, dzięki Baranowi, który zamknął drogę Kildemandowi przy bandzie. Z początku Baran atakował też Sajfutdinowa, ale Rosjanin uciekł do przodu. Czestochowianie zamienili się po chwili pozycjami.