Janowski wygrał start, objął prowadzenie, zamknął Woffindena na prostej przeciwległej i pomknął do mety po wygraną w Hallstavik! Woffinden wpadł w jeszcze większe kłpoty po chwili, bo minęli go także Lindgren i Zmarzlik.

Polak wygrywa w Szwecji!

Wyścig przerwany. Na początku trzeciego okrążenia, na pierwszym łuku upadł Sajfutdinow. Chwilę wcześniej został on ostro potraktowany przez Łagutę. Rosjanin szybko wstał z toru.

Z powtórki wykluczony został Łaguta.

Mogą tego żałować Polacy, ponieważ obaj jechali na dwóch pierwszych miejscach po tym, jak znakomicie rozegrali początek wyścigu.

Janowski wygrał start i wygrał po raz piąty z rzędu. Zmarzlik twardo walczył z Sajfutdinowem o awans do finału i na ostatnim okrążeniu zrobił coś fenomenalnego! Minął zaskoczonego Sajfutdinowa przy samej bandzie i dzięki temu jest w finale! Majstersztyk reprezentanta Polski na miarę awansu.

Hancock i Woffinden na pierwszym okrążeniu wyskoczyli na dwa pierwsze miejsca, ale już na drugim przed Amerykaninem był Lindgren. Szwed ku uciesze publiczności wjechał do finału. Doyle nie nawiązał walki.

Dużo działo się w biegu kończącym fazę zasaniczą i to za sprawą Janowskiego. Zacznijmy jednak od początku. Równy start Doyle'a i Dudka, po czym Australijczyk zamknął Polaka do bandy na prostej przeciwległej i ten spadł na koniec stawki. Janowski walczył z Zagarem o dwa punkty, a na ostatnim okrążeniu przeprowadził skuteczny atak na Doyle'a. Australijski mistrz świata nie skontrował i Janowski zainkasował kolejne trzy punkty! Dudek odpada z zawodów, Zagar także. Doyle jedzie natomiast dalej.

Sajfutdinow dotrzymuje kroku Woffindenowi i także kończy fazę zasadniczą z dorobkiem 13 punktów. Lindgren efektownie wyprzedził Holdera na prostej startowej na wjeździe w drugie kółko. Drugie zero zanotował dziś Łaguta.

Kolejny wyścig, w którym efektowną jazdą popisał się Jonsson. Szwedowi wystarczyło to do zdobycia dwóch "oczek" kosztem Pawlickiego. Polak uratował honor, zdobywając dziś jeden punkt. Wygrał Hancock, który był najlepszy od kreski do kreski.

Brytyjczycy najlepiej ze startu. Zaskoczył Cook, który wysforował się przed Woffindena. Lidera klasyfikacji generalnej zaczął w pewnym momencie naciskać Zmarzlik, ale bezskutecznie. Na wjeździe w czwarte kółko Woffinden wyprzedził Cooka, lecz tego samego nie uczynił Zmarzlik.

Woffinden wydaje się, jakby kontrolował cały bieg i niejako asekurował kolegę z reprezentacji. Gdy nadeszła odpowiednia pora, minął rodaka i pomknął do mety po trzy punkty. Dzięki temu Woffinden wygrał fazę zasadniczą.

Najlepiej wystartowali obaj Polacy. Janowski potwierdził, że dziś powlaczy o wysokie lokaty, z kolei Pawlicki, początkowo drugi, znów dał się wyprzedzić rywalom na dystansie. Nawet Cookowi, który przez chwilę jechał nawet na drugim miejscu. Łaguta zdołał jednak minąć Brytyjczyka.

Doyle sprytnie wykorzystał "nośny" krawężnik i na wyjściu z pierwszego łuku wyprzedził wszystkich rywali. Holder i Pedersen dość szybko też uporali się z Vaculikiem. Duńczyk i Słowak odpadają z gry o półfinał.

Sajfutdinow najlepszy od startu do mety. Zagar atakował Hancocka, ale zarazem stracił pozycję na rzecz Zmarzlika. Polak nie zdołał jednak dogonić drugiego Hancocka.

Bardzo dobry start i jazda Dudka w początkowej fazie biegu. Niestety, Polak na prostej startowej był już ostatni po tym, jak nie zostawił mu miejsca przy bandzie Lindgren i z czego skorzystali Woffinden oraz Jonsson. Polak musi walczyć dalej o półfinał.

Świetny bieg w wykonaniu Janowskiego. Polak wygrał start i dojechał do mety na pierwszym miejscu. Sporo walki za jego plecami, głównie z udziałem Sajfutdinowa i Jonssona. Szwed nie zdołał przeprowadzić skutecznego ataku na Rosjanina. Pedersen dojechał do mety w spacerowym tempie.

Wyścig przerwany. Pod taśmą drgnęli Zmarzlik i Pawlicki. Obaj Polacy z ostrzeżeniami od sędziego Kuśmierza.

Ciasno na dojeździe do łuku. Holder wyniósł się zbyt szeroko i stracił szansę na czołowie pozycje na rzecz Zmarzlika i Dudka. Drugi z nich naciskał rodaka, jednak ten wytrzymał napór i potwierdził wysokie aspiracje. Pawlicki tak jak Cook - z trzecim zerem.

"Rakietowy" start Hancocka spod bandy. Amerykanin błyskawicznie objął prowadzenie i wrócił do gry o półfinał. Doyle starał się wyprzedzić Lindgrena, lecz Szwed nie dał się zaskoczyć. Trzecie zero Cooka.

Jazda w bliskim kontakcie na pierwszym okrążeniu. Woffinden i Zagar poskromili słabego dziś Vaculika. Nie zdołali jednak dogonić Łaguty, który płynie po torze. Rosjanin jest bardzo szybki. Woffinden wreszcie pokonany.

Brawurowa jazda Zmarzlika na wejściu w drugi łuk. Polak wyprzedził Janowskiego, ale na prostej startowej to rodak był z powrotem pierwszy. Po chwili Zmarzlik stworzył show z Lindgrenem, z którym walczył bardzo ostro o dwa punkty. Ku radości polskiej części publiczności wyszedł z tej batalii zwycięsko. Mizerna jazda Vaculika.

Jonsson "piką" zaatakował Zagara na drugim łuku, ale po chwili Słoweniec skontrował i powrócił na prowadzenie. Szwed szalał za jego plecami, siedział mu na tylnym kole, naciskał do samej mety, jednak Zagar zdołał się obronić.

Sporo walki na premierowym okrążeniu. Dudek miał szansę objąć prowadzenie, ale kapitalnie napędził się Łaguta, który odrodził się po złej inauguracji. Słaby występ Hancocka, który naciskał, ale bez skutku wolnego Pedersena.

Doyle wystartował bardzo dobrze, ale lekko wyniosło go na zewnętrzną i momentalnie wykorzystali to Woffinden i Sajfutdinow. Brytyjczyk słabo wystartował, ale uciekł przy krawężniku i następnie wygrał, co oznacza, że ma już 802 punkty w dorobku w historii startów w GP. Drugie zero Pawlickiego, który nie nawiązał walki z rywalami.

Sajfutdinow świetnie wystartował, obrał tor jazdy po zewnętrznej i na prostej przeciwległej już był pierwszy. Kolejność ustalona na pierwszym kółku.

Świetna akcja Pawlickiego na wyjściu z pierwszego wirażu. Polak słabo wystartował, ale ściął do krawężnika, wykorzystał sporo miejsca i wyszedł na prowadzenie. Polaka od razu zaczął jednak atakować Lindgren, którt na trzecim okrążeniu minął Polaka. Na domiar złego po chwili to samo Zagar, a na ostatnim łuku Pedersen. Obaj wykorzystali niezdecydowanie i błędy Pawlickiego, który ostatecznie dojechał do mety ostatni. Duży zawód naszego rodaka.

Znakomity start Zmarzlika z czwartego pola. Niczym Billy Hamill na otwarcie Grand Prix w Linkoeping w 1997 roku. Polak przemknął przed nosem rywali i następnie ich zdeklasował. Za jego plecami nie działo się nic ciekawego.

Woffinden i Holder najlepiej ze startu i obaj dojechali do mety na czołowych lokatach. Do skóry Australijczyka dobierali się nieśmiało Hancock i Janowski. Polak podróżował po zewnętrznej części toru, w pewnym momencie zmienił taktykę, ale nie wystarczyło to do zdobycia choćby punktu.