Trener Józefa Łuszczka ostro o karze dla Therese Johaug. "To jest skandal i kpina"

Therese Johaug została ukarana trzynastomiesięczną dyskwalifikacją za pozytywny wynik testu dopingowego. Zdaniem Edwarda Budnego, trenera Józefa Łuszczka, taki wymiar kary jest zdecydowanie zbyt niski.

Daniel Ludwiński
Daniel Ludwiński
Therese Johaug PAP/EPA / Na zdjęciu: Therese Johaug
- Skandal, to jest normalny skandal - mówi wprost Budny w rozmowie z WP SportoweFakty. - Norwegowie działają pod płaszczykiem tego, że oni niby są zawsze święci. Wszyscy nafaszerowani, a oni nie. Na tej opinii jechali przez lata. Pamiętam historię z Innsbrucka z igrzysk w 1976 roku. Nie było wolno zmieniać nart, a ich trener tuż przy mnie, nic się nie krępując, zmieniał je swojemu zawodnikowi. Tak oni działają. Należy karać wszystkich jednakowo. Norwegia to mały kraj, ale z uwagi na swoją siłę sportową są wszędzie. Ilu oni mają reprezentantów w FIS? Oni wszędzie nadają ton - mówi szkoleniowiec, który doprowadził Józefa Łuszczka do tytułu mistrza świata.

Therese Johaug dzięki łagodnemu wymiarowi kary będzie mogła wystartować na igrzyskach Pjongczang. - To jest kpina, jak oni chcą teraz karać następnych? To zachęta do ryzykowania i brania, na zasadzie, że może dostanie się tylko 13 miesięcy, może 9, a może nawet 6. Johaug odpocznie, a potem wróci tak jak wróciła Marit Bjoergen. Oczywiście, o to się rozchodziło, żeby mogła jechać na igrzyska - mówi Budny.

Wybitny polski trener jest zdania, że kary za doping w sporcie w ogóle powinny być zaostrzone, nie tylko w przypadku Johaug. - Za pierwszy raz powinny być cztery lata. Za drugi już dyskwalifikacja dożywotnia. Tak to powinno wyglądać, takie powinny być kary - kończy Edward Budny.

ZOBACZ WIDEO Dawid Kubacki: Trochę zazdroszczę Kamilowi Stochowi, chciałbym być na jego miejscu
Czy Edward Budny ma rację mówiąc, że karą za doping powinno być czteroletnie zawieszenie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×