F1: Grand Prix Austrii. Kimi Raikkonen tłumaczy się z obraźliwego gestu. Wskazywał palcem na samoloty!
Po sobotnich kwalifikacjach sporo mówiło się o Kimim Raikkonenie, który pokazał środkowy palec Lewisowi Hamiltonowi. Sam Fin twierdzi jednak, że wskazywał dłonią na... samoloty na niebie!
Hamilton za swoje zachowanie otrzymał karę cofnięcia na polach startowych, w padoku Formuły 1 zaczęto dyskutować na temat gestu Raikkonena. Pojawiły się głosy, że kierowca Alfy Romeo zachował się w sposób niesportowy.
Czytaj także: Kubica oblegany przez fanów w Austrii
Raikkonen został zapytany o incydent przez reporterów Sky Sports. W studiu brytyjskiej telewizji stwierdził, że jego gest został źle zinterpretowany. Były mistrz świata F1 przekazał, że wcale nie pokazał środkowego palca Hamiltonowi, a... wskazywał dłonią na samoloty znajdujące się na niebie.
Komentarz Fina rozśmieszył Karuna Chandhoka, który prowadził studio F1 w Sky Sports. Dla fanów F1 była to natomiast kolejna sytuacja, w której Raikkonen błysnął humorem i pokazał jak ważną postacią jest w świecie F1. Gdy zakończy karierę, z pewnością jego dystansu do rzeczywistości i kąśliwych komentarzy będzie brakować.
Czytaj także: Lewis Hamilton zaakceptował karę
ZOBACZ WIDEO: #Newsroom. W studiu Robert Kubica i prezes Orlenu#Kimi7 ... it was the planes #AustrianGP #LewisHamilton pic.twitter.com/4PwTuxNPoD
— Evenstar (@EvenstarSaima) June 29, 2019
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.