F1. Max Verstappen zły po wyścigu. Nieuzasadnione pretensje Holendra do sędziów
Max Verstappen przez chwilę cieszył się z dodatkowego punktu w GP Portugalii, po czym sędziowie anulowali jego czas ze względu na przekroczenie limitów toru. Holender miał pretensje do stewardów, ale jak się okazało, niesłusznie.
Tak też się stało, ale... tylko na chwilę. Sędziowie zauważyli bowiem, że Verstappen wyjechał poza tor w czternastym zakręcie i skreślili jego czas. Autorem najszybszego "kółka" został w tej sytuacji Valtteri Bottas.
Verstappen o tym fakcie dowiedział się podczas wywiadów przeprowadzanych po wyścigu. - Naprawdę? A to dobre. Dziwne, bo przecież sędziowie nie sprawdzali limitów toru w czternastce - powiedział Holender przed kamerami Sky.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jeden gest partnerki i ruszyła lawina. Tam trafi Cristiano Ronaldo?!Kierowca Red Bulla był jednak w błędzie. W sobotni poranek sędziowie zaktualizowali instrukcje dla kierowców i zapowiedzieli, że również zakręt numer czternaście znajdzie się pod ścisłą kontrolą.
"Przekroczenie limitów toru na wyjściu z zakrętu czternastego zdefiniowane jest jako sytuacja, gdy żadna część bolidu nie pozostaje w kontakcie z biało-czerwonymi krawężnikami. Kierowcy muszą dołożyć wszelkich starań, aby korzystać z toru przez cały czas i nie mogą go opuszczać bez uzasadnionego powodu" - napisali sędziowie.
Utrata jednego punktu jest ważna dla Verstappena w kontekście walki o tytuł mistrzowski F1. Po GP Portugalii kierowca Red Bulla ma 61 punktów. Prowadzący w mistrzostwach Lewis Hamilton - 69.
Czytaj także:
Zastępca Roberta Kubicy dostanie kolejne szanse
Vettela nie obchodzi opinia innych