Detronizacja Lewisa Hamiltona coraz bliżej. Max Verstappen ma tytuł na wyciągnięcie ręki
Lewis Hamilton dawno nie był w tak trudnej sytuacji. Po GP Meksyku jego strata do prowadzącego w mistrzostwach Maxa Verstappena wynosi 19 punktów. Holender stoi przed szansą na pierwszy tytuł w karierze F1.
Wygrana Verstappena to efekt dobrego startu i szybkiego wejścia w pierwszy zakręt. Holender wykorzystał nadarzającą się okazję i wyprzedził startującego przed nim Valtteriego Bottasa i Lewisa Hamiltona z Mercedesa.
- Chodziło tylko o to, aby zahamować tak późno, jak to możliwe - podkreślił kierowca, cytowany przez motorsport.com.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Owczarz zaserwowała psu tort. Jaki? Dobrze się przypatrzHolender jest bardzo bliski wywalczenia pierwszego tytułu mistrza świata w karierze. Zdaje sobie jednak sprawę, że jeszcze nic nie jest przesądzone i do końca sezonu może się jeszcze wiele zdarzyć. - Przed nami długa droga. Oczywiście wygląda to dobrze, ale również może się to szybko odwrócić. Nie mogę się doczekać Brazylii, stamtąd też mam bardzo dobre wspomnienia - zaznacza 24-latek.
Triumf Holendra w GP Meksyku to zasługa dobrze przygotowanego bolidu. Red Bull miał szansę na dublet, lecz ostatecznie Perezowi nie udało się wyprzedzić Hamiltona, który na ostatnich okrążeniach skutecznie odpierał ataki meksykańskiego kierowcy. - Samochód miał niesamowite tempo, więc mogłem po prostu robić swoje - skwitował wymownie Holender.
GP Meksyku dla austriackiego zespołu jest szczególnie udane. Załoga Mercedesa, czyli największy konkurent Red Bulla w walce o tytuł mistrzowski, nie zaprezentowała się tak dobrze. Wszystko za sprawą Bottasa, który na pierwszym okrążeniu w wyniku kolizji spadł na dalsze miejsce w klasyfikacji. Finowi do końca wyścigu nie udało się nadrobić strat.
Przed Verstappenem i jego zespołem ważny wyścig. W Brazylii team powalczy z Mercedesem o powiększenie przewagi w klasyfikacji generalnej. Po raz ostatni Red Bull sięgnął po tytuł konstruktorów w 2013 roku.
GP Meksyku: ciężko wytłumaczyć, co zrobił Mercedes >>
Robert Kubica uchylił rąbka tajemnicy. Znów pojawi się w legendarnym wyścigu? >>