F1: 1000. wyścig w historii. Momenty, które wstrząsnęły królową motorsportu

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera

Dominacja Michaela Schumachera i Ferrari

Śmierć Senny sprawiła, że w Formule 1 szybciej zaczęła błyszczeć gwiazda Michaela Schumachera. Niemiec swoje pierwsze tytuły mistrzowskie zdobył w barwach Benettona w latach 1994-1995, ale prawdziwym wyzwaniem była dla niego dopiero przygoda z Ferrari. "Schumi" zmienił nie tylko włoski zespół, ale też całą F1. W latach 2000-2004 nie miał sobie równych.

Obecnie Schumacher jest kierowcą z największą liczbą tytułów w karierze (7) i wygranych wyścigów (91), a mimo to wielu ekspertów kwestionowało jego talent. Zwracało uwagę na to, że wcale nie jest najlepszym kierowcą swojej generacji, że jego kolejne sukcesy to też kwestia podporządkowania sobie całej ekipy Ferrari.

Tyle że kierowca urodzony w Hurth wprowadził do F1 nowy stopień profesjonalizmu. Jako pierwszy zaczął poświęcać tak wiele uwagi przygotowaniu fizycznemu, dla niego wybudowano nawet siłownię w fabryce w Maranello. Stało się to koniecznością, bo w budynku Ferrari potrafił spędzać całe dnie. Głównie na rozmowach z inżynierami, bo Schumacher rozumiał, że kierowca i samochód muszą tworzyć jedność.

Doprowadziło to do jednej z większych dominacji w F1. Ferrari w latach 2000-2004 było poza zasięgiem rywali. Dość powiedzieć, że wcześniej swój ostatni tytuł świętowało w roku 1979.

ZOBACZ WIDEO: Andrzej Borowczyk: Szanse Roberta Kubicy w zespole Williamsa? Musimy zejść na ziemię
Który z tych momentów uważasz za kluczowy dla historii F1?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Sporty Motorowe na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (4)
  • k73 Zgłoś komentarz
    Śmierć Senny to był dramat. Źle zespawany drążek kierownicy. Ta tragedia przyczyniła się także do radykalnej poprawy bezpieczeństwa bolidów. To jest z kolei to czego dotąd brakuje w
    Czytaj całość
    Stanach, gdzie tragiczne wypadki wielkich zawodników (Dale Earnhard - Nascar, czy Greg Moore - Indy Car) niewiele w tym zakresie zmieniły.
    • Wojtek Szabała Zgłoś komentarz
      Dominacja Mercedesa, nie Hamiltona, jest moim zdaniem kluczowa. Zespół z przeszłością, z którą nie chciałby mieć nic wspólnego, pracuje nad hybrydami od 2007 i to nie do końca
      Czytaj całość
      legalnie, tylko po to, żeby zatrudnić świetnego kierowcę do rewelacyjnego bolidu, w którym każdy odniósłby sukces i po to żeby być najbardziej dominującym zespołem, co jest równoznaczne z powolnym niszczeniem tego sportu