Szokujące wyznanie słynnego kolarza. "Poczucie bezwartościowości"
Depresja dotyka coraz większą rzeszę ludzi na całym świecie, także sportowców. O swojej walce z chorobą opowiedział utytułowany brytyjski kolarz, Mark Cavendish.
Getty Images
/ David Ramos
/ Na zdjęciu: Mark Cavendish
W ostatnim czasie Netflix nakręcił o Brytyjczyku film dokumentalny pt. "Mark Cavendish: Nigdy dosyć". Opowiada on o wielkich wzlotach, ale także bolesnych upadkach tego wybitnego sprintera.
Problemy Cavendisha zaczęły się w 2017 roku, gdy zaraził się wirusem Epsteina-Barr, który wywołuje mononukleozę. Kolarz zmuszony był przerwać zawodową karierę. Następnie zdiagnozowano u niego depresję.
Tak mówił o swoich słabszych momentach w życiu. - Nie przechodzisz od bycia najlepszym na świecie do naprawdę niezdolnego do czegokolwiek. Jak to się stało? Czy ja k...a zwariowałem? Co do cholery było ze mną nie tak? - zastanawiał się Brytyjczyk, cytowany przez "The Sun".
- Zadzwoniłem do mojego byłego lekarza z zespołu. Miałem badania gastrologiczne. Miałem oceny psychologiczne. Miałem badania neurologiczne. Testy reakcji. Badania krwi. Powiedział: Nie powinieneś się ścigać. Powinieneś natychmiast przestać - dodał.
38-latek wyznał, że walka z chorobą dotknęła także jego rodzinę. - Niczego nie miałem, niczego nie chciałem, niczego nie robiłem, niczego nie czułem. Jesteś po prostu ku...o pusty. Poczucie bezwartościowości. Chciałem po prostu być człowiekiem, tatą, przyjacielem, mężem. Byłem zbyt pochłonięty użalaniem się nad sobą, by przejmować się tym, czy komukolwiek zależy na mnie - stwierdził.
Parę miesięcy temu Cavendish ogłosił, że 2023 rok będzie jego ostatnim w zawodowym tourze. Łącznie zanotował 162 zwycięstwa. Na jego koncie są m.in. 54 wygrane etapy w Tour de France, Giro d'Italia i Vuelta Espana.
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 116 123 lub 22 484 88 01. Listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz też TUTAJ.
Czytaj także:
Iga Świątek przed szansą. Zobacz ranking WTA przed turniejem w Warszawie
Nie grał, ale awansował. Tak wygląda sytuacja Huberta Hurkacza
