Afera kolarska w Polsce nie uszła uwadze mediów zagranicznych. "Sytuacja jest tragiczna"
O piątkowym Nadzwyczajnym Zjeździe Delegatów PZKol i wyborze nowego-starego prezesa, rozpisuje się największy portal kolarski na świecie. Nie jest to powód do dumy. Zagraniczne media opisały sytuację jako "tragiczną".
Błyskawicznie zareagował na to minister sportu Witold Bańka, nawołując prezesa Dariusza Banaszka do dymisji. Zagroził wycofaniem środków z ministerstwa. Jednak prezes nie zamierzał ustępować przed zjazdem, który został zaplanowany na 22 grudnia.
"Przy obecnych 74 delegatach, Banaszek otrzymał silne poparcie - 16 delegatów było przeciwnych jego kandydaturze, 48 było za, a 5 wstrzymało się od głosu" - pisze największy portal kolarski "cyclingnews.com".
Międzynarodowa Federacja Kolarska (UCI) wezwała PZKol do współpracy z władzami i zapowiedziała, że będzie monitorować sytuację.
ZOBACZ WIDEO Dariusz Banaszek broni się i oskarża. "Kto wiedział pierwszy? Dariusz Miłek!""Banaszek podziękował delegatom i oświadczył, że postara się odbudować relacje z ministerstwem. Nie zaoferował konkretnych rozwiązań, ale przyznał, że jeśli rozmowy nie przyniosą efektów, a ministerstwo będzie nalegać na jego odejście, to ustąpi" - czytamy.
Witold Bańka od razu napisał na Twitterze, że w tej sytuacji wstrzymuje wszystkie środki dla związku.
"Cyclingnews.com" opisał szczegółową całą sytuację. Począwszy od pierwszych doniesień pochodzących od Piotra Kosmali, przez ujawnienie nagrań z posiedzeń zarządu, aż po sytuację finansową PZKol.
"Jest ona tragiczna. Orlen i CCC wycofały się ze sponsorowania związku. Rachunki bankowe zostały zamrożone, trwa postępowanie egzekucyjne" - poinformował "cyclingnews.com", dodając, że saldo federacji za 2017 rok, wynosi 1,4 miliona złotych (334 tys. euro). Oczywiście na minusie.