Alonzo Mourning - człowiek ze stali cz. X-ost.
Działalność charytatywna Mourninga została dostrzeżona również przez światowej sławy Fundację Laureus, której głównym celem jest poprawa jakości życia młodych ludzi przy pomocy sportu. Alonzo dołączył do szerokiego grona ambasadorów Laureus i stara się wywiązywać ze swojej roli najlepiej jak potrafi. - Sport pomaga zrozumieć różne aspekty życia - mówi. - Uczy bycia dobrym obywatelem, a także uczciwości i pracy zespołowej. To taka forma komunikacji z młodymi ludźmi, pomagająca im przystosować się do świata sterowanego przez korporacje.
Na drodze do upragnionego mistrzostwa NBA i miejsca w Koszykarskiej Galerii Sław, "Zo" mierzył się z wieloma zawodnikami, którzy również mają swoje miejsce wśród najwybitniejszych. W końcu zadebiutował on w lidze zawodowej w czasach, w których swoje najwspanialsze chwile przeżywała lwia część graczy legendarnego "Dream Teamu" z igrzysk olimpijskich w Barcelonie. Za swoich najtrudniejszych przeciwników środkowy rodem z Chesapeake uważa Michaela Jordana oraz Hakeema Olajuwona. - Nie sądzę, że muszę komukolwiek tłumaczyć, dlaczego "MJ" to najlepszy zawodnik jaki kiedykolwiek grał w basket - mówi. - Olajuwona stawiam natomiast tuż za nim ze względu na jego szybkość. Stając naprzeciw niego miałem wrażenie, że to niski skrzydłowy w ciele centra. Jedyną metodą na powstrzymanie Hakeema było odcięcie go od podań. Gdy dostawał piłkę w swoje ręce, to był nieprzewidywalny i niemal niemożliwy do zatrzymania.Alonzo i Tracy doczekali się trójki dzieci - dwóch synów oraz córki. Najstarszy z potomstwa, Trey, próbuje pójść w ślady słynnego ojca i przebić się do pierwszej piątki uniwersyteckiej drużyny Georgetown Hoyas, prowadzonej przez Johna Thompsona III - syna TEGO Johna Thompsona. Chłopak mierzy już ponad 205 centymetrów i gra na pozycji skrzydłowego, lecz jak na razie pojawia się na parkiecie tylko sporadycznie. "Zo" z wypiekami na twarzy śledzi jego poczynania, ale chłopakowi nie jest łatwo ze względu na nazwisko, które generuje wobec niego dodatkowe oczekiwania. Czas pokaże czy z młodzieńca coś wyrośnie, choć warto zauważyć, że na poziomie szkół średnich radził on sobie naprawdę dobrze, notując w ostatnim sezonie w barwach Ransom Everglades średnio 29 punktów i 10 zbiórek.
"Zo" grał jako center, choć był nieco niższy niż statystyczny zawodnik na tej pozycji w jego czasach. Pomimo tego zawsze utrzymywał się w ścisłym topie środkowych, a niedobór centymetrów starał się nadrabiać siłą fizyczną oraz szybkością. Z powodzeniem rywalizował z takimi graczami jak Patrick Ewing, Shaquille O'Neal, David Robinson czy Hakeem Olajuwon. Jeszcze w latach dziewięćdziesiątych pojedynki środkowych stanowiły ozdobę niezliczonej ilości spotkań, a dziś prawdziwych królów "pomalowanego" można policzyć na palcach jednej ręki. Alonzo strasznie nad tym ubolewa. - Zmienił się sposób postrzegania gry, a każdy center musi mieć dobrego nauczyciela - mówi. - Można mieć warunki fizyczne, ale każdy diament trzeba oszlifować. Ja miałem Billa Lassitera i Johna Thompsona. Teraz chłopaki grają dalej od kosza i stawiają na rzuty z wyskoku. Ja jednak uważam, że kluczem do sukcesu jest gra w "pomalowanym", co udowodnili San Antonio Spurs pokonując nas w finałowej serii w 2014 roku.
Alonzo Mourning to znakomity przykład dla wszystkich, którzy zmagają się w swoim życiu z różnymi przeciwnościami. Zarówno dla dzieci, jak i młodzieży oraz dorosłych. Wracając na parkiet po przeszczepie nerki i sięgając niedługo później po mistrzostwo NBA ostatecznie udowodnił, iż wszelkie ograniczenia istnieją jedynie w ludzkim umyśle. Dzięki swojemu talentowi do basketu zarobił tyle pieniędzy, że mieszka obecnie z rodziną w ogromnej, wartej cztery i pół miliona dolarów posiadłości w Pinecrest na Florydzie, lecz nie leży każdego dnia na kanapie przed telewizorem, chociaż mógłby to robić do końca swoich dni. "Zo" spełnia się jako mąż, ojciec, filantrop, a dodatkowo cały czas jest przy swoim ukochanym sporcie jako wiceprezydent ukochanego klubu. - Jestem podekscytowany tym co przyniesie przyszłość, gdyż uważam, że najlepsze jeszcze przede mną - powtarza.
Koniec.
Bibliografia: Miami Herald, Miami Today, Sports Illustrated, Alonzo Mourning i Dan Wetzel - Resilience: Faith, Focus, Triumph, laureus.com, politico.com, thechildrentrust.org.
Poprzednie części:
Alonzo Mourning - człowiek ze stali cz. I
Alonzo Mourning - człowiek ze stali cz. II
Alonzo Mourning - człowiek ze stali cz. III
Alonzo Mourning - człowiek ze stali cz. IV
Alonzo Mourning - człowiek ze stali cz. V
Alonzo Mourning - człowiek ze stali cz. VI
Alonzo Mourning - człowiek ze stali cz. VII
Alonzo Mourning - człowiek ze stali cz. VIII
Alonzo Mourning - człowiek ze stali cz. IX