Danilo Andjusić: Jestem gotowy spełniać oczekiwania klubu

Nad ranem w Belgradzie Danilo Andjusić wsiadł w samolot, a już w samo południe we Włocławku został przedstawiony mediom jako zawodnik włocławskiego klubu. - Jestem strzelcem gotowym spełniać oczekiwania klubu - powiedział Andjusić, nowy gracz Anwilu.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski
WP SportoweFakty

W poniedziałek wieczorem pojawiły się pierwsze, nieoficjalne informacje na temat przenosin Danilo Andjusicia z Partizana Belgrad do Anwilu Włocławek, a już we wtorek w południe niespełna 25-letni Serb mógł przedstawić się oficjalnie jako gracz klubu z Kujaw. Złożył podpis pod kontraktem wiążącym obie strony do czerwca 2017 roku (z opcją rozwiązania po obecnych rozgrywkach).

- Jestem szczęśliwy, że dołączyłem do zespołu Anwilu Włocławek. Wiem, że to klub z wielkimi tradycjami, a ja jestem gotowy, aby spełniać wszelkie oczekiwania trenera, klubu i kibiców - tymi słowami zawodnik przywitał się na konferencji prasowej i dodał, iż liczy, że szybko uda mu się wpasować do drużyny Igora Milicicia.

- Jestem młodym graczem, ale rywalizowałem już w wielu ligach i mam dość spore doświadczenie jak na swój wiek. Grałem w Lidze Adriatyckiej, we Włoszech oraz Hiszpanii, więc mam nadzieję, że ogranie zdobyte na tamtych parkietach pomoże mi szybko zaaklimatyzować się w nowym otoczeniu - stwierdził Serb.

Nowy nabytek Anwilu swoje pierwsze kroki w profesjonalnej koszykówce stawiał w Hemofarmie Vrsac, z którego przeszedł do Partizana Belgrad. Dobre występy na krajowym podwórku pozwoliły mu w 2012 roku ruszyć w Europę. Podpisał wówczas kontrakt z włoskim Virtusem Bolonia, a następnie grał także dla CV Valladolid i Bilbao Basket, zanim w lecie 2015 roku wrócił do Partizana.

Bardzo dobrze koszykarz z Belgradu radził sobie przede wszystkim w Valladolid. Notując 11,8 punktu i 1,8 zbiórki, był istotnym elementem układanki, choć jednocześnie należy oddać, że Valladolid należało wówczas do słabeuszy w lidze ACB. Wysiłki i umiejętności strzeleckie gracza docenione jednak w Kraju Basków i stąd kontrakt w dużo silniejszym Bilbao, z którym Andjusić dotarł do ćwierćfinału play-off. Po powrocie do Partizana, w ostatnich miesiącach rzucający obrońca notował przeciętnie 6,8 punktu, spędzając w grze przeciętnie 16 minut w 11 meczach.

- Przede wszystkim jestem strzelcem. Zawsze stawiałem na swoje umiejętności strzeleckie, ale nie mam problemu z adaptowaniem się do nowych warunków i wszelkich oczekiwań. Jednak zawsze trenerzy widzieli we mnie strzelca, a ja starałem się grać jak najlepiej - powiedział Andjusić, a zapytany przez jednego z dziennikarzy jakimi rekordami personalnymi może się pochwalić, wskazał na kilka szczegółów swojej kariery. - W jednym z meczów w moim pierwszym profesjonalnym sezonie rzuciłem raz 39 punktów, natomiast w jednym z meczów Mistrzostw Europy do lat 18 udało mi się trafić osiem razy za trzy w 10 próbach. Pamiętam również, że gdy grałem w Partizanie to zostałem najmłodszym MVP Pucharu Serbii. Miałem wówczas 19 lat - wyliczył Andjusić.

Na oficjalnej stronie koszykarza można zobaczyć kilka filmików z jego kariery lub z treningów. Na jednym z nich Serb trafia z dystansu 39 razy. I choć do rekordu niedoścignionego Andrzeja Pluty (66 trójek z rzędu) trochę brakuje, jest to wynik imponujący. Bo jak sam Andjusić przyznaje - koszykówkę ma we krwi.

- Moja mama uprawiała koszykówkę, a tata biegał na 100 metrów. Ja sam byłem otoczony zewsząd przez koszykarzy i nie miałem innego wyjścia: musiałem postawić na sport. Natomiast na pierwszy trening koszykarski poszedłem z kolegą - powiedział zawodnik, który przed złożeniem podpisu pod kontraktem kontaktował się z dwoma byłymi graczami Anwilu. Obaj uznali, że Włocławek to dobry kierunek dla niespełna 25-letniego strzelca.

- Przed podpisaniem kontraktu rozmawiałem z Dusanem Katniciem i Nikolą Otaseviciem i obaj wystawili bardzo dobre opinie klubowi z Włocławka. Po rozmowie z nimi utwierdziłem się, że podejmę dobrą decyzję. Ostatecznie przekonał mnie jednak trener Igor Milicić, z którym rozmawiałem trzykrotnie. Bardzo spodobała mi się wizja gry zespołu i wykorzystanie mnie w drużynie. Oczywiście nie bez znaczenia było to, że klub jest obecnie w czołówce ligi i walczy o czołowe lokaty - powiedział Andjusić, a swoją wypowiedź zakończył następującym zwrotem. - Wszyscy zawodnicy z Bałkanów mają charakter do koszykówki. Taka jest prawda. I ja jestem taki sam: chcę wygrywać, daje z siebie wszystko, nie boję się ciężkiej pracy i twardej gry.

Debiut gracza nastąpi już w piątkowym spotkaniu ze Startem Lublin na wyjeździe.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×