NBA. Ja Morant świetny w starciu z LeBronem, Grizzlies niespodziewanie pokonali Lakers
20-letni debiutant na parkietach NBA, Ja Morant poprowadził walczących o play offy Memphis Grizzlies do bardzo ważnego zwycięstwa z Los Angeles Lakers.
20-letni debiutant zdobył 27 punktów i wyrównał indywidualny rekord, notując 14 asyst. Grizzlies po trzech kwartach prowadzili z Lakers 88:66, a finalnie zwyciężyli na własnym parkiecie 105:88. Jonas Valanciunas dominował pod tablicami, Litwin zapisał przy swoim nazwisku 22 punkty i aż 20 zbiórek.
- Byliśmy skoncentrowani przez całe 48 minut. Uczymy się na własnych porażkach i to przynosi efekty - mówił Ja Morant, cytowany przez ESPN. - Odnieśliśmy ważne zwycięstwo w meczu przeciwko świetnemu rywalowi - dodawał kandydat do nagrody "Debiutant Roku".
Drużyna z Hollywood miała słabszy dzień. LeBron James próbował dać im pozytywny impuls w ataku, ale nawet jego 19 punktów, osiem zbiórek i 10 asyst na niewiele się zdało. Goście trafili tylko 9 na 36 wykonanych rzutów za trzy, sam James wykorzystał dwie takie próby na osiem oddanych. Anthony Davis w 25 minut miał 15 "oczek" i zebrał dziewięć piłek. Dla Lakers to dopiero szóste na wyjeździe, a 13. niepowodzenie w sezonie.
Grizzlies pokonali zespół, z którym mogą zmierzyć się w pierwszej rundzie fazy play off, jeśli utrzymają ósme miejsce w Konferencji Zachodniej. Trudno będzie im prześcignąć siódmych Dallas Mavericks (36-24) czy szóstych Oklahoma City Thunder (37-23), a nie wolno zapominać również, że o awans do pierwszej "ósemki" walczą trzy inne zespoły - New Orleans Pelicans, San Antonio Spurs oraz Portland Trail Blazers. Teoretycznie szanse na play offy mają też Sacramento Kings i Phoenix Suns.
Brak Damiana Lillarda jest coraz bardziej odczuwalny, bo Portland z każdym swoim następnym występem zamiast robić krok w przód, cofają się. Podopieczni Terry'ego Stottsa ponieśli już trzecią z rzędu, a szóstą porażkę w swoim siódmym ostatnim występie. Trail Blazers tym razem nie dotrzymali kroku trzynastym w Konferencji Wschodniej Atlanta Hawks.
C.J. McCollum robił, co w jego mocy i zdobył 35 punktów na dobrej skuteczności, ale Portland brakowało argumentów. Hawks trafili przede wszystkim o dziesięć więcej rzutów za trzy (18) i zanotowali aż 34 drużynowe asysty - 15 kluczowych podań miał Trae Young. Lider "Jastrzębi" zdobył ponadto 25 punktów, a 24 "oczka" i 10 zbiórek dodał podkoszowy John Collins. Dla Hawks triumf nad Portland w stosunku 129:117 był dopiero trzynastym korzystnym wynikiem u siebie w całym sezonie.
San Antonio Spurs podnieśli się po dwóch porażkach i pokonali na własnym parkiecie Orlando Magic 114:113. Drużyna Gregga Popovicha wzięła rewanż na Magic, którzy ograli ich w pierwszym bezpośrednim starciu 111:109. 24-letni Trey Lyles niespodziewanie był cichym bohaterem Spurs, wybrany z 12. numerem w drafcie 2015 środkowy miał 20 punktów, dziewięć zbiórek i cztery przechwyty.
Wyniki:
New York Knicks - Chicago Bulls 125:115 (31:25, 35:28, 23:33, 36:29)
(Robinson 23, Randle 22, Barrett 19 - LaVine 26, White 22, Young 15)
Atlanta Hawks - Portland Trail Blazers 129:117 (23:28, 40:28, 44:34, 22:27)
(Young 25, Collins 24, Hunter 22 - McCollum 35, Whiteside 21, Trent Jr. 15)
Miami Heat - Brooklyn Nets 116:113 (24:27, 33:22, 34:31, 25:33)
(Nunn 21, Dragic 19, Butler 16, Adebayo 16 - Dinwiddie 25, Harris 20, Allen 17)
Cleveland Cavaliers - Indiana Pacers 104:113 (31:30, 27:26, 28:30, 18:27)
(Drummond 27, Love 20, Sexton 16 - Warren 30, Brogdon 22, Oladipo 19)
Memphis Grizzlies - Los Angeles Lakers 105:88 (29:25, 29:21, 28:20, 19:22)
(Morant 27, Brooks 24, Valanciunas 22 - James 19, Davis 15, Kuzma 10)
Boston Celtics - Houston Rockets 110:111 po dogrywce (28:19, 28:26, 22:36, 26:23, 6:7)
(Tatum 32, Smart 26, Brown 22 - Westbrook 41, Harden 21, Covington 16)
San Antonio Spurs - Orlando Magic 114:113 (38:27, 23:26, 24:28, 29:32)
(Lyles 20, Gay 19, DeRozan 16 - Fournier 23, Ross 21, Vucevic 16)
Phoenix Suns - Golden State Warriors 99:115 (41:28, 24:33, 16:31, 18:23)
(Booker 21, Ayton 20, Bridges 15 - Paschall 25, Lee 20, Wiggins 17)
Czytaj także: Harden odpowiedział na żart Antetokounmpo. "Chciałbym mieć ponad 2 metry i po prostu wsadzać"
Antetokounmpo zdominował mecz z Thunder, odniósł się też do słów Hardena. "Moja koszykówka, to nie tylko siła"