Zabawny kiks Waldemara Soboty. "Umiem śmiać się z siebie"

Waldemar Sobota zaliczył zabawny kiks tuż przed strzeleniem gola w ostatnim meczu FC St. Pauli z VfL Osnabrueck. - Umiem śmiać się z siebie - przyznał z przymrużeniem oka polski skrzydłowy.

Tomasz Skrzypczyński
Tomasz Skrzypczyński
Waldemar Sobota Getty Images / TF-Images / Na zdjęciu: Waldemar Sobota
W ostatniej kolejce 2. Bundesligi Waldemar Sobota strzelił swojego trzeciego gola w sezonie. Pomocnik FC St. Pauli pokonał bramkarza VfL Osnabrueck, a jego drużyna wygrała 3:1.

Trafienie byłego reprezentanta Polski poprzedził jednak jego własny kiks.

Sobota wyszedł na pozycję sam na sam z bramkarzem i przy próbie strzału przewrócił się. Szczęśliwie dla niego piłka po chwili znów znalazła się pod jego nogami i udało mu się trafić do siatki.

32-latek odniósł się do swojej wywrotki i przyznał, że dla niego również wyglądało to bardzo zabawnie.

- Trzeba tę sytuację potratować z humorem. Piłka nożna to przecież rozrywka, musi być też czas na chwilę uśmiechu. Ja potrafię śmiać się z samego siebie - powiedział Sobota.

- Po meczu dostałem wiele zabawnych i kreatywnych fotomontaży od kibiców, mocno się uśmiałem. Dziękuję za nie! - przekazał polski piłkarz.

FC Sankt Pauli zajmuje 10. miejsce w tabeli 2. Bundesligi. Sobota występuje w tym klubie od 2015 roku, w tym sezonie ligowym rozegrał 19 meczów.

Polonia Warszawa ma nowego właściciela. Czytaj więcej--->>>

Mateusz Borek odchodzi z Polsatu. Czytaj więcej--->>>

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Piękny gol i wpadka. W Ameryce Południowej nie ma nudy
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×