Klęska Orlen Wisły Płock w Lizbonie. Koniec marzeń o finale
Finał Ligi Europejskiej nie dla Orlen Wisły Płock. Wicemistrzowie Polski przegrali w półfinale z portugalską Benfiką Lizbona 19:26 i w niedzielę zagrają podobnie jak przed rokiem - jedynie o trzecie miejsce.
Wiślacy gry w przewadze nie wykorzystali - mocno szwankowało konstruowanie akcji oraz ich wykańczanie. Płocczanie seryjnie ostrzeliwali Sergeya Hernandeza i na efekty nie trzeba było długo czekać. W 13. minucie po skutecznym kontrataku Demisa Grigorasa gospodarze turnieju finałowego prowadzili 5:2 i Xavier Sabate poprosił o czas.
Nafciarze kompletnie nie przypominali zespołu, który jeszcze kilka dni wcześniej stoczył pasjonujący bój o mistrzostwo Polski z Łomżą Vive Kielce. Popełniali olbrzymią liczbę prostych błędów, mieli niemoc w ofensywie między 10 a 20 minutą meczu nie rzucając wówczas żadnej bramki!
ZOBACZ WIDEO Wiadomo, kiedy Mamed Chalidow wróci do oktagonu! "Chce się bić"Wicemistrzowi Polski wybudzili się jednak z letargu, a trafienia Siergieja Kosorotowa sprawiły, że Wisła złapała kontakt z rywalem (5:6). Końcówka premierowej odsłony należała jednak do Benfiki, a wynik trzymał portugalskiej drużynie bramkarz Hernandez, który po trzydziestu minutach gry miał aż 46 procent skutecznych interwencji!
Nafciarze fatalnie zaczęli drugą połowę spotkania. W 33. minucie drugą czerwoną kartkę w ciągu pięciu dni otrzymał Przemysław Krajewski. Skrzydłowy Orlen Wisły ponownie jak w meczu z Łomżą Vive Kielce trafił w twarz przy rzucie karnym bramkarza Benfiki - Gustavo Capdeville'a i węgierscy sędziowie w pełni zasłużenie pokazali czerwoną kartę.
Gra Wisły kompletnie się posypała. Fatalnie było także w defensywie, a Benfica świetnie współpracowała z obrotowymi, co owocowało licznymi trafieniami. Z każdą chwilą przewaga Portugalczyków rosła w oczach. W 50. minucie na tablicy wyników było już 24:14 i płocczanie byli na kolanach.
Koncertowo między słupkami spisywał się Hernandez, wbijając przysłowiowy gwóźdź do trumny. Katami Wisły byli także serbscy rozgrywający Petar Djordjić i Lazar Kukić, rzucając aż 14 z 26 bramek jakie zdobyła Benfika. Wisła w pięć dni przeszła metamorfozę - niestety tą gorszą i po meczu z Łomżą Vive Kielce pozostało jedynie wspomnienie. W niedzielnym finale Benfika stoczy bój z SC Magdeburg gdzie występuje Piotr Chrapkowski, z kolei wcześniej Wisła w meczu o trzecie miejsce zagra z chorwackim Nexe Nasice.
Orlen Wisła Płock - Benfica Lizbona 19:26 (8:10)
Orlen Wisła Płock: Morawski, Witkowski - Szita 4, Jurecić 3, Zhitnikov 3, Kosorotov 3, Mihić 2, Daszek 1, Lucin 1, Serdio 1, Susnja 1, Mitrović, Fernandez, Krajewski, Terzić.
Karne: 3/4.
Kary: 6 min. (4 min. Mihić, 2 min. Lucin)
Benfica Lizbona: Hernandez, Capdeville - Kukić 5, Djordjić 9 (6k), Kallman 2, Rahmel 2, Grigoras 2, Moraes 2, Moreira 1, Moreno 1, Borges 1, Costa da Silva 1, Keita, Martins, Kljun, Pereira.
Karne: 6/6.
Kary: 10 min. (2 min. Kukić, Rahmel, Kallman, Moreno, Borges).
Sędziowie: Peter Horvath - Balazs Marton (Węgry).
Widzów: 3201
Czytaj także:
Historyczny sukces KPR Gminy Kobierzyce