Serbia ograła Szwedów i to na ich terenie. To może być czarny koń MŚ
Reprezentacja Serbii wygrała 30:28 ze Szwecją, w ostatnim sparingu przed mistrzostwami świata, które zaczynają się 11 stycznia. Wygrana z mistrzem Europy i wicemistrzem świata cieszy podwójnie, bo miała miejsce na ich terenie.
Z drugiej linii skutecznie szwedzką bramkę nękali Lazar Kukić i Petar Djordjić. Swoje w bramce pomógł też były gracz Industrii Kielce, Vladimir Cupara. Trener Szwedów Glenn Solberg nie mógł być zadowolony z gry swoich zawodników. Wicemistrzowie świata zagrali jak na swoje możliwości słabo. Dwoił się Lucas Pellas, lecz brakowało mu wsparcia od kolegów.
Przed własną publicznością Szwedzi otrzymali zimny prysznic, na ledwie 72 godziny przed ich inauguracyjnym meczem na mistrzostwach świata. Ekipa Trzech Koron pierwszy mecz zagra 12 stycznia z Brazylią. Ich rywalami w fazie grupowej są także Wyspy Zielonego Przylądka (14.01) i Urugwaj (16.01). Serbowie natomiast za rywali mają kolejno Algierię (13.01), Niemcy (15.01) oraz Katar (17.01).
Szwecja - Serbia 28:30 (13:12)
Szwecja: Pellas 5, Darj 3, Gottfridsson 3, Johansson 3, Claar 3, Wanne 2, Sandell 2, Pettersson 2, Pettersson 2, Persson 2, Carlsbogard.
Serbia: Radivojević 5, Kukić 5, Vorkapic 4, Ilić 4, Djordjić 4, Marsenić 2, Ivan Popović 2, Vejin 2, Borzas, Milosavljević.