Energa MKS Kalisz wzięła na nich rewanż. Udany występ bramkarza
Energa MKS Kalisz wykorzystała atut własnego boiska i pokonała w niedzielnym meczu Orlen Superligi Grupa Azoty Unię Tarnów, rewanżując się tym samym za porażkę z pierwszej rundy rozgrywek. Duży wkład w zwycięstwo miał Krzysztof Szczecina.
Przewaga gospodarzy zaczęła zarysowywać się po premierowym kwadransie zawodów. Po tym jak piłkę w siatce umieścił Matija Starcević, dystans wzrósł już do czterech bramek (8:4 w 21'). I taką różnicą zakończyła się również pierwsza połowa.
ZOBACZ WIDEO: "Cudowna dziewczyna". Tymi zdjęciami Brodnicka zachwyciłaDrugą część meczu Energa MKS Kalisz rozpoczęła od mocnego uderzenia. Trzy szybkie ciosy mocno skomplikowały położenie ekipy z Tarnowa (15:8 w 33'). Przyjezdnym brakowało skuteczności w ataku pozycyjnym oraz szybkiego powrotu do obrony, co odbiło się na wyniku.
Grupa Azoty Unia Tarnów szukała swoich szans i próbowała naciskać, w ofensywie odpalił Paweł Podsiadło (23:18 w 53'), ale o odwróceniu losów spotkania nie było nawet mowy. Drużyna Rafała Kuptela po pięciominutowym przestoju powróciła do zdobywania bramek i zwyciężyła w niedzielę bardzo pewnie. MVP meczu został wybrany Krzysztof Szczecina.
Energa MKS Kalisz - Grupa Azoty Unia Tarnów 28:22 (12:8)
Kalisz: Szczecina - Starceviv 2, Nejdl 3, Kowalczyk 2, Kus 5, Drej 5, Kucharzyk, Biernacki 1, Pilitowski 3, Molski 3, Bekisz 3, Karpiński, Antolak 1.
Karne: 1/1
Kary: 12 min.
Tarnów: Wysocki, Małecki - Zdobylak 3, Wątroba 1, Sanek 1, Podsiadło 5, Małek 1, Bushkou 1, Smolikau 2, Adamski 2, Słupski 2, Parovinchak 3, Sikora 1, Mrozowicz, Tokarz
Karne: 2/2
Kary: 8 min.
Czytaj także:
Gorszy występ Polek. To było przyczyną
Polki pod ścianą. Sprawdź, kiedy rozegrają kolejny mecz