W Zabrzu leciały iskry. Wyrównana walka Górnika i Orlen Wisły

Bardzo dużą dawkę emocji dostarczyło pierwsze półfinałowe starcie w Orlen Superlidze pomiędzy Górnikiem Zabrze i Orlen Wisłą Płock. Spotkanie trzymało w napięciu do ostatniej minuty!

Małgorzata Boluk
Małgorzata Boluk
Niko Mindegia i Damian Przytuła PAP / Michał Meissner / Na zdjęciu: Niko Mindegia i Damian Przytuła
Pasjonujący przebieg miało pierwsze półfinałowe spotkanie pomiędzy Górnikiem Zabrze i Orlen Wisłą Płock. Autorem pierwszego podania w tym emocjonującym meczu był... Lukas Podolski. I się zaczęło!

Pierwszy atak gospodarzy nieudany i to Orlen Wisła - za sprawą Mihy Zarabeca - otworzyła wynik starcia. Chwilę później Damian Przytuła zrehabilitował się za niecelny rzut i obsłużył bardzo dobrym podaniem Dmytra Ilczenkę, który ładnie wkręcił piłkę do bramki przy nodze Marcela Jastrzębskiego.

Bardzo szybko posypały nam się wykluczenia. Już w drugiej minucie za atak na twarz Tomasa Pirocha na ławkę kar musiał się udać Sebastian Kaczor. Ekipa Tomasza Strząbały radziła sobie jednak nawet w osłabieniu i objęła prowadzenie po dynamicznym ataku Lukasa Morkovsky'ego.

ZOBACZ WIDEO: Pia Skrzyszowska: 100 dni do igrzysk? To bardzo dużo

Niebawem siły na parkiecie się wyrównały, ponieważ na 120 sekund boisko musiał opuścić też Leon Susnja. Ciężar gry wziął na siebie Niko Mindegia, który wpisał się na listę strzelców po indywidualnej akcji, a później udaną paradą popisał się Marcel Jastrzębski. Kolejne trafienie dołożył Gergo Fazekas, a następnie znów świetnie rozpracował obronę Górnika Zabrze wspomniany wyżej hiszpański playmaker (2:4 w 7').

Orlen Wisła nie cieszyła się jednak długo z prowadzenia, ponieważ dwie minuty później po precyzyjnym rzucie Dmytra Artemenki tablica wyników wskazywała już remis. Krótka wymiana ciosów i... zarysować tym razem zaczęła się przewaga miejscowych. Drużyna ze Śląska wyszła nawet na +3 (10:7 w 15'). Nie do zatrzymania był Taras Minocki.

Drużyna Nafciarzy złapała kontakt dzięki trafieniom Mihy Zarabeca, ale później zaliczyła kosztowny przestój i znów musiała szukać sposobu na odrobienie strat (15:11 w 24'). Krótko po tym udało się skrócić dystans o połowę i trener Tomasz Strząbała poprosił o czas, a po pauzie świetnie na zwodzie minął płocką defensywę Lukas Morkovsky i na deser zaserwował efektowną wkrętkę.

Gdy do końca pierwszej połowy zostało już tylko kilkanaście sekund, wydawało się, że drużyna z Zabrza będzie grać cierpliwie i ostatnia akcja będzie należała do miejscowych. Tak się jednak nie stało, ponieważ czujnie w obronie zagrał Mirsad Terzić, a później szybko do kontry pobiegł Abel Serdio, który zdobył bramkę równo z syreną (17:16 w 30').

Po zmianie stron? Sygnał do ataku dał zabójczo skuteczny Gergo Fazekas. Orlen Wisła zaliczyła piorunujące wejście i odrobiła straty z nawiązką (17:19 w 32'). Górnik przez cały czas naciskał, ale na prowadzeniu niezmiennie znajdował się wicemistrz kraju. Trener miejscowych poprosił o kolejny czas, a po nim znów przypomniał o sobie Taras Minocki.

W czterdziestej minucie zespół ze Śląska złapał kontakt, lecz w kolejnych fragmentach za ciosem nie poszedł. Pogoń gospodarzy przerwał Michał Daszek, rzutu karnego nie wykorzystał Jakub Szyszko, wtedy karty rozdawała ekipa Xaviego Sabate. Górnik Zabrze zadbał jednak o emocjonującą koncówkę, w której wydarzyć się mogło absolutnie wszystko.

Ekipa z Zabrza miała nawet piłkę na remis i siedem sekund na przeprowadzenie kluczowej akcji, ale nie udało się. Pierwsza półfinałowa batalia zakończyła się zatem wygraną Orlen Wisły. Rewanż w najbliższą niedzielę w Płocku.

MVP został wybrany Taras Minocki.

ORLEN Superliga Mężczyzn:

Górnik Zabrze - Orlen Wisła Płock 30:31 (17:16) 

Górnik: Ligarzewski, Wyszomirski - Minocki 10, Morkovsky 7, Artemenko 5, Ilczenko 4, Szyszko 3, Kaczor 1, Przytuła, Bogacz, Ivanovic, Krawczyk, Krępa, Tokuda.
Karne: 1/2
Kary: 14 min.

Orlen Wisła: Jastrzębski, Alilović - Fazekas 10, Zarabec 5, Mihić 3, Lucin 3, Serdio 2, Daszek 2, Mindegia 2, Krajewski 2, Dawydzik 1, Piroch 1, Żytnikow, Susnja, Sroczyk, Terzić.
Karne: 1/1
Kary: 18 min.

Sędziowie:
Michał Orzech i Robert Orzech

Czytaj także:
Andreas Wolff opuści Industrię? Jest reakcja klubu
Ozłocone KGHM MKS Zagłębie Lubin! Tytuł świętowały na terenie odwiecznego rywala 

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×