Cenne zwycięstwo Warmii - relacja z meczu Warmia Anders Group Społem Olsztyn - Chrobry Głogów

Po emocjonującej końcówce, olsztyński zespół odnotował swoje trzecie zwycięstwo w tegorocznym sezonie. Tym razem we własnej hali zawodnicy Warmii okazali się lepsi od ekipy Chrobrego Głogów. Goście postawili wysoko poprzeczkę podopiecznym trenera Aleksandra Malinowskiego. Pomimo, że to gospodarze nadawali ton wydarzeniom na parkiecie, rywalizacja o dwa punkty trwała do ostatnich sekund.

Łukasz Szymański
Łukasz Szymański

Od pierwszych minut na parkiecie lepsze wrażenie sprawiali gospodarze. Pierwsza udana akcja meczu autorstwa Tomasza Mochockiego, dała jedyne prowadzenie głogowian w całym spotkaniu. W kolejnych minutach prym wiedli szczypiorniści ze stolicy Warmii Mazur. W 5. minucie na tablicy wynik brzmiał 5:2 dla Warmii, a aż trzy bramki dla olsztynian padły po kontratakach. Obie drużyny nie zwracały zbyt dużo uwagi na defensywę, dlatego spora rzesza kibiców w hali Urania - w tym kilkuosobowy Klub Kibica SPR-u - mogła podziwiać bardzo szybko zdobywane bramki. Przez większość pierwszych 30 minut przewaga wypracowana przez Rumniaka i spółkę wynosiła 3-4 trafienia. Jeszcze w 25. minucie, po trafieniu skutecznego tego popołudnia Michała Bartczaka, gospodarze prowadzili 19:15. Końcowe minuty pierwszej odsłony należały jednak do przyjezdnych. Cztery bramki pod rząd bez odpowiedzi ze strony Warmiaków i wynik po 30 minutach to 19:18 dla Warmii.

Druga połowa miała dokładnie taki sam przebieg, jak pierwsza. Pierwsze trafienie "zaliczył" Ireneusz Żak, ale to olsztynianie odnotowali serię czterech bramek bez odpowiedzi rywala i w 37. minucie było 23:19. Szczególnie dobrze wyglądała współpraca z kołowym, Mateuszem Jankowskim, który był skutecznie "obsługiwany" przez zawodników drugiej linii. W asystach brylował szczególnie Mariusz Gujski. Goście starali się za wszelką cenę nie stracić kontaktu z rywalem. Jasnym punktem zespołu był m.in. Krystian Kuta, który w okresie od 37. do 39. minuty zaliczył dwa trafienia i zmniejszył przewagę Warmii. Na kwadrans przed końcem meczu zespól z Olsztyna osiągnął swoje najwyższe prowadzenie w całym spotkaniu. Po bramce Mateusza Kopycińskiego i na tablicy było 28:23.

Nerwowo zaczyna się robić dopiero w ostatnich dziesięciu minutach. Najpierw trzecią karę dwuminutową otrzymuje Michał Nowak, co jest jednoznaczne z czerwonym kartonikiem. W tej sytuacji zawodnicy z Olsztyna zostają bez nominalnej lewej "połówki". Z obowiązku pojawia się na tej pozycji niezmordowany Gujski. W 54. minucie czas bierze trener gości, Tadeusz Jednoróg. I to pomaga - Paweł Piętak wykorzystuje dwa rzuty z siódmego metra i jest tylko 31:30 (57. minuta). Na szczęście dla gospodarzy karą dwuminutową ukarany zostaje Sebastian Różański, a przewagę wykorzystuje Paweł Ćwikliński, zdobywając bramkę ze skrzydła. Goście nie pozostają dłużni i dość łatwo zdobywają gola kontaktowego. W kolejnej akcji na dwubramkowe prowadzenie wyprowadza swój zespół Rumniak, na co odpowiada celnym rzutem z biodra Kuta. Do końca rywalizacji pozostaje 30 sekund. Zespół Warmii rozpoczyna grę od środka, a po 15 sekundach czas bierze trener Aleksander Malinowski. Po wznowieniu gry olsztynianie nie pozwalają już na wiele zdeprymowanym gościom - wykluczenie otrzymuje Piętak, a Gujski ucieka z piłką do linii środkowej boiska. Sędziowie odgwizdują jeszcze grę na czas, jednak sekunda do końca meczu nie pozwala Mochockiemu na skuteczną odpowiedź. Warmia Anders Group Społem Olsztyn odnosi bardzo cenne zwycięstwo we własnej hali i sprawia dużo radości kibicom, którzy przez całe spotkanie głośno dopingowali szczypiornistów.

Oba zespoły stworzyły niezłe widowisko, w którym nie zabrakło walki i efektownych bramek. Wśród przyjezdnych na swoim poziomie zagrali Tomasz Mochocki i Krystian Kuta. Nieźle w bramce spisywał się także Rafał Stachera, który wielokrotnie wychodził obronną ręką z potyczek z olsztyńskimi zawodnikami. Wśród Warmiaków na wyróżnienie zasługują Bartczak, najskuteczniejszy zawodnik w całym spotkaniu oraz Gujski, który był najbardziej wszechstronnym graczem w ekipie ze stolicy Warmii i Mazur. Cieszyć może również rosnąca forma Jankowskiego, którego współpraca z popularnym Mańkiem zaczyna przypominać oklaskiwane w Olsztynie przed rokiem akcje Piotra Frelka z Markiem Boneczką.

Warmia Anders Group Społem Olsztyn - Chrobry Głogów 33:32 (19:18)

Warmia: Boniecki (11/31 - 35%), Sokołowski (3/15-20%) - Bartczak 9 (9/13 w tym 3/4 karne), Jankowski 6 (6/7), Rumniak 5 (5/9), Nowak 4 (4/9), Gujski 3 (3/12), Ćwikliński 3 (3/5), Krawczyk 1 (1/2), Malewski 1 (1/4), Kopyciński 1 (1/1), Garbacewicz, Hegier (nie zagrał), Zyśk (nie zagrał) -skuteczność zespołu: 33/62 - 53%

Głogów: Stachera, Szczęsny - Mochocki 7, Kuta 5, Piętak 5, Żak 4, Różański 3, Bednarek 3, Płaczek 2, Świtała 1, Kułak 1, Frąszczak 1, Olęcki, Wysokiński

Kary:
Warmia: 8 min (Nowak x3, Krawczyk); Nowak - czerwona kartka (gradacja kar) - 50:19 min
Chrobry: 12 min (Piętak x2, Różański x2, Bednarek, Wysokiński)

Widzów: ok. 1500.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×