Najważniejsze pierwsze dwa mecze - rozmowa z Bartłomiejem Tomczakiem, skrzydłowym Vive Targi Kielce

Finałowe mecze fazy play-off zbliżają się wielkimi krokami. Zarówno obrońcy mistrzowskiego tytułu - Orlen Wisła Płock, jak i pretendenci do złota - Vive Targi Kielce zdają sobie sprawę, jak ważne będą pierwsze dwa pojedynki, które odbędą się w kieleckiej hali Legionów. Skrzydłowy Vive, Bartłomiej Tomczak, liczy na gorące wsparcie kibiców, co ma pomóc żołto-biało-niebieskim udanie rozpocząć rywalizację z Nafciarzami.

Łukasz Wojtczak
Łukasz Wojtczak

VTK: Jak wyglądają Wasze przygotowania do finału play-off? Między półfinałem a finałem macie dwa tygodnie przerwy…

Bartłomiej Tomczak: Uważam, że byłoby lepiej gdybyśmy grali "tydzień w tydzień", ponieważ taka przerwa różnie może wpłynąć na formę. Mocno przepracowaliśmy poprzedni tydzień. W piątek mieliśmy ostatni trening i dostaliśmy wolny weekend, żeby złapać trochę świeżości. Dziś rano na treningu pracowaliśmy solidnie, żeby podtrzymać tą siłę, którą wypracowaliśmy w poprzednim tygodniu. Od wieczornego treningu w poniedziałek będziemy się taktycznie przygotowywać pod drużynę z Płocka.

Trzykrotnie w tym sezonie pokonaliście już zespół z Płock, ale to na pewno nie może uśpić Waszej czujności i koncentracji przed finałowym potyczkami…

Najważniejsze będą dwa pierwsze mecze, jeśli uda nam się wygrać te spotkania, obojętnie czy jedną bramką czy dziesięcioma, to pokażemy po raz kolejny swoją wyższość nad drużyną z Płocka. Do tego zespołu trzeba mieć szacunek, ponieważ to solidny zespół, ale tak jak mówię, jeśli wygramy dwa razy w Kielcach to zrobimy wielki krok do odzyskania tytułu.
Bartłomiej Tomczak liczy na dwa pewne zwycięstwa kielczan Bartłomiej Tomczak liczy na dwa pewne zwycięstwa kielczan
Niejednokrotnie w tym sezonie w najważniejszych meczach o stawkę widać było jak ważne jest wsparcie publiczności…

Oczywiście, nasza publiczność wywiera presję na przeciwników, którzy grają w Hali Legionów. W każdym "topowym" meczu w naszej hali, czy to w meczu o "Dziką Kartę" czy w spotkaniach z Czechowskimi Niedźwiedziami i Fuchse Berlin. Warto, też przypomnieć ostatni mecz finałowy Pucharu Polski. W meczach o stawkę doping jest niesamowity, to zachowanie publiczności dodaje nam skrzydeł. Wtedy zawsze gramy bardzo dobre zawody, oby w ten weekend było tak samo.

Dwa tygodnie to też był czas, żeby wyleczyć jakieś drobne urazy i kontuzje. Jak wygląda Wasza sytuacja zdrowotna?

Na pewno po całym sezonie każdy ma jakieś drobne mikro urazy, ale w takim momencie jak finał Mistrzostw Polski naprawdę nie ma czasu na myślenie o bólu. Liczymy na to, że każdy z nas będzie w pełni zdrowia na te spotkania i że nikomu w nadchodzącym tygodniu nic się nie stanie.

Pierwsza odsłona finałowej rywalizacji już w sobotę o godz. 17.00 oraz w niedzielę o godz. 17.30.

Materiał udostępniony dzięki uprzejmości Vive Targi Kielce

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×