Szczęśliwy remis Nielby - relacja z meczu AZS UŁ PŁ Łódź - Nielba Wągrowiec

Ogromną niespodziankę sprawili zawodnicy AZS UŁ PŁ Łódź, którzy na własnym parkiecie zremisowali z Nielbą Wągrowiec 27:27. Wielkopolanie mogą mówić o sporym szczęściu, bowiem byli o krok od porażki.

Maciej Wojs
Maciej Wojs

Zawodnicy Nielby Wągrowiec udali się na parkiet beniaminka pierwszoligowych rozgrywek w roli murowanego faworyta do zwycięstwa. Podopieczni Pawła Nocha po kapitalnym meczu i wysokiej wygranej nad Ostrovią Ostrów Wlkp. w 1. kolejce, szybko wyrośli na jednego z głównych kandydatów do awansu. Sobotnie spotkanie co prawda nie przekreśla ich szans na powrót do Superligi, ale styl jaki zaprezentowali pozostawiał wiele do życzenia.

Początkowe fragmenty spotkania w wykonaniu Wielkopolan nie zapowiadały jakichkolwiek problemów. Nielba grała płynnie i skutecznie, szybko wypracowując dwubramkową przewagę. Z wysoko wysuniętą obroną rywali problemów nie miał Michał Tórz, na kole nieźle spisywał się także Mindaugas Tarcijonas. Z czasem prowadzenie nielbistów urosło do rozmiarów czterech trafień.

Ambitni Akademicy już w zeszłotygodniowym starciu z KSSPR Końskie pokazali, że stać ich na wyrównaną walkę z faworyzowanymi przeciwnikami. Podobnie było w sobotę, kiedy podopieczni Stanisława Mijasa wrzucili wyższy bieg po niespełna kwadransie meczu i systematycznie poczęli odrabiać straty. Jeszcze przed przerwą łodzianie doprowadzili do remisu.

Druga część meczu to wyrównana walka bramka za bramkę. Akademicy spokojnie kontrolowali grę, nie pozwalając rywalom na rozwinięcie skrzydeł. Gra zawodników Nielby dziwiła coraz bardziej z minuty na minutę, bowiem Wielkopolanie nie mieli żadnego pomysłu na pokonanie beniaminka. - Zagraliśmy katastrofalnie. Nasz występ oceniam poniżej jakiejkolwiek krytyki. Mimo wszystko, ten punkt to dla nas szczęśliwe zakończenie - oceniał tuż po meczu trener Noch.

Wspomniane przez szkoleniowca Nielby "szczęśliwe zakończenie", to sytuacja z końcowych minut spotkania. Grający wówczas z dwuosobową przewagę łodzianie nie byli w stanie dobić rywali, pomimo iż kilkakrotnie znaleźli się w posiadaniu piłki. - Chyba trochę przestraszyliśmy się możliwości wygrania tego meczu - uważa trener Mijas. Doświadczony szkoleniowiec może być jednak dumny z postawy swego zespołu, który wyrwał ligowemu faworytowi w pełni zasłużony punkt.

AZS UŁ PŁ Łódź - Nielba Wągrowiec 27:27 (15:15)

AZS UŁ PŁ: Łuczyński, Chmurski, Wężyk - Gościłowicz 8, Kucharski 5, Trojanowski 3, Pieczyński 2, Urbański 2, Walczak 2, Żuk 2, Kaczmarek 1, Morawiec 1, Morąg 1, Andrysiak, Dybcio, Gajewski.

Nielba: Konczewski, N. Witkowski - Tarcijonas 5, Tórz 5, Widziński 5, Białaszek 3, Gierak 3, Biniewski 2, Kryszeń 1, Smoliński 1, Matłoka, Pietrzkiewicz, Świerad, B. Witkowski.

Karne: AZS UŁ PŁ - 6/6; Nielba - 1/1.

Kary: AZS UŁ PŁ - 20 min.; Nielba - 12 min.

Sędziowali: Dariusz Mroczkowski oraz Jakub Mroczkowski (woj. mazowieckie).

Widzów: 290.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×