Artur Siódmiak dla SportoweFakty.pl: Nie wiadomo, czy Serbia i Słowenia się nie ułożą

Mecz Polska - Serbia dostarczył kibicom ogromnych emocji. Ekspert Polsatu Sport, Artur Siódmiak zauważył jednak, że w ostatniej kolejce nie wszystko może zależeć od gry biało-czerwonych.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski

Artur Siódmiak już wcześniej w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl przewidywał, że czwartkowy pojedynek Polski z Serbią będzie bardzo wyrównany. - Podejrzewałem, że wynik spotkania będzie oscylował wokół remisu. To jednak bardzo ciekawa opcja dla kibiców. Dzięki horrorowi, chłopaki zagrali pod publikę - zaśmiał się Siódmiak. - Mówiąc poważnie, był to ciężki pojedynek. Cieszą mnie dwa punkty, ale nie wiadomo jaka sytuacja wyjdzie w dalszej części mistrzostw. Musimy teraz wygrać z Koreą Południową i jestem przekonany, że nam się to uda. Nie wiem natomiast, czy Serbia i Słowenia nie ułożą się w ostatnim meczu. Różnie to bywa. Trzeba patrzeć na siebie, ale ważna jest też świadomość, że nie wszystko zależy od nas - zauważył.

Podopieczni Michaela Bieglera pokazali w meczu z Serbią znakomity handball. - Tym meczem pokazaliśmy, że potrafimy dobrze grać w piłkę ręczną. Kluczowa była tu druga połowa, a także zmiana systemu obronnego, gdy zaczęliśmy kryć indywidualnie Ilicia. Niezłą zmianę dał też Wichary, a Bartosz Jurecki zagrał świetne zawody. Rzucał rzuty karne, czego chyba nigdy nie widziałem w meczu, najwyżej na treningach - zaśmiał się były reprezentant Polski. - W ostatnim czasie wiele osób mnie pytało, czy bardziej przeżywam mecz z perspektywy trybun, czy boiska. Gorzej jest, gdy patrzy się z boku. Na boisku nie czuje się presji, bo wszystkie atuty ma się w swoich rękach. Oglądając mecz z Serbią byłem strasznie zdenerwowany - dodał Siódmiak w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Piłka ręczna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów szczypiorniaka i nie tylko! Kliknij i polub nas!

Dzięki pamiętnej bramce w meczu z Norwegią, Artur Siódmiak doskonale wie, co czuł Robert Orzechowski po zdobyciu bramki decydującej o zwycięstwie biało-czerwonych w potyczce z drużyną z Bałkanów. - W ogóle Robert zagrał bardzo dobry mecz. Chwała mu za to i gratulacje dla całego zespołu. Dobrze, że trafił w tak ważnym momencie, bo był wiodącą postacią przez cały mecz i na to zasłużył - stwierdził twórca Akademii Piłki Ręcznej.

Nasz rozmówca obawia się, że mający jasną sytuację Serbowie i Słoweńcy będą chcieli zająć dwa pierwsze miejsca i nie zagrają na sto procent. - Obie drużyny mają pewny awans. Szkoda, że Białoruś nie pokonała Słowenii, bo mielibyśmy dużo lepszą sytuację - zauważył Artur Siódmiak, który uważa, że lepszy był wcześniejszy system rozgrywek, w którym w drugiej rundzie również były rozgrywki grupowe. - Połączenie grup byłoby bardziej sprawiedliwe. W przeciągu całego turnieju trzeba zbierać punkty. Tutaj zabrakło szczęścia i zadecydowała dyspozycja dnia. Teraz może posypać niespodziankami. Będzie nam ciężko wygrać z najlepszymi i wyjście z trzeciego miejsca nie będzie komfortowe - powiedział.

W meczu z reprezentacją Korei Południowej, zespół biało-czerwonych jest zdecydowanym faworytem. - Jak zagramy na normalnym poziomie, to powinniśmy spokojnie wygrać - stwierdził Siódmiak. - Mecz z Koreą może nam nic jednak nie dać, jak w 1/8 finału trafimy na Chorwację lub Hiszpanię. W tym przypadku czkawką by się odbił mecz ze Słowenią, w którym graliśmy dobrze, ale zawodziła skuteczność - zakończył ekspert Polsatu Sport.
Artur Siódmiak był pod wrażeniem gry reprezentacji Polski w meczu z Serbią Artur Siódmiak był pod wrażeniem gry reprezentacji Polski w meczu z Serbią
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×