Bartosz Leszczyński: Nie przeszkadzają mi wyzwiska

Bartosz Leszczyński i Marcin Piechota to w chwili obecnej najlepsza para polskich arbitrów. W rozmowie z serwisem nafciarze.info Leszczyński zdradza kulisy pracy jako sędzia.

Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz

Zawód sędziego jest niewdzięczny. Bywa, że błędy arbitrów wpływają na losy spotkania, co zawsze wywołuje kontrowersje. - Gdy rozpoczynałem swoją sędziowską przygodę to zawsze uczono mnie, żeby nie rozpamiętywać błędu, który się popełniło i oddawać czegoś co zostało niesłusznie "zabrane" jednemu z zespołów, bo to nikomu nie wyjdzie na dobre - powiedział Bartosz Leszczyński.

Sędziowie często narażeni są na presję ze strony kibiców, zawodników czy trenerów. - W momencie, gdy sędziuje mecz jestem odcięty od wszystkiego, a tym bardziej od wyzwisk. Gdy dochodzi do ważnych spotkań człowiek, który się koncentruje to nie widzi nic i często nawet znajomych, gdy pojawiają się na trybunach. Osobiście nie przeszkadzają mi różnego rodzaju okrzyki czy wyzwiska, ale wszystko musi się odbywać w ramach jakiejś kultury, bo gdy cała trybuna lub nawet hala zaczyna się zachowywać w sposób bardzo wulgarny i nie sportowy to jest to zauważane i niestety trzeba przerwać takie widowisko oraz doprowadzić wszystko to porządku - podkreślił.

W 2016 roku mistrzostwa Europy rozegrane zostaną w Polsce. Nie są jeszcze znane miasta, w których rozgrywane będą spotkania. - Uważam, że takie miasta jak Płock i Kielce, gdzie na hale nie trzeba nikogo zapraszać, powinny otrzymać organizację turnieju. Obydwa obiekty nawet w przypadku nie rozgrywania meczy przez reprezentację Polski zapełnią się kibicami i o to byłbym spokojny - powiedział w wywiadzie dla serwisu nafciarze.info.

Wywiad z Bartoszem Leszczyńskim na stronie nafciarze.info

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×