Adam Wiśniewski: Podnieśliśmy rękawicę
Orlen Wisła Płock do ostatnich sekund walczyła z Vive Targami Kielce o Puchar Polski. - Byliśmy naprawdę blisko tego, żeby zremisować i doprowadzić do dogrywki - przyznaje Adam Wiśniewski.
Kamil Kołsut
Nafciarze w pierwszej połowie niedzielnego starcia grali z mistrzami Polski jak równy z równym, dystans do ekipy Bogdan Wenty tracąc dopiero na starcie drugiej części meczu. - W pewnym momencie przegrywaliśmy już bodajże sześcioma bramkami i chwała dla zespołu, że zdołaliśmy się podnieść. Doszliśmy rywali na jednego gola i szczęście było blisko - przyznaje skrzydłowy płockiej siódemki.Podopieczni Krzysztofa Kisiela pokazali się z bardzo dobrej strony, choć niektórzy przed meczem nie dawali im większych szans na nawiązanie walki z ćwierćfinalistą Ligi Mistrzów. - Podnieśliśmy rękawicę - nie ma wątpliwości Wiśniewski. - Wiadomo, że popełniliśmy sporo błędów, ale rywalom też się one zdarzały. Nie byli oni takim super zespołem, który miałby nas pogonić różnicą dziesięciu bramek - dodaje reprezentant Polski.
Adam Wiśniewski był jednym z najskuteczniejszych zawodników Final Four