Vive Targi Kielce przed sezonem

Portal SportoweFakty.pl przygotował cykl "Przed sezonem", w którym prezentowane będą sylwetki zespołów występujących w PGNiG Superlidze. Poniżej przedstawiamy drużynę Vive Targi Kielce.

Łukasz Wojtczak
Łukasz Wojtczak

Zmiany kadrowe

W zespole mistrza Polski nie było wielkiej rewolucji kadrowej. Drużyna Bogdana Wenty jest regularnie wzmacniana od kilku lat i w tym roku również do Kielc przyszło tylko dwóch nowych graczy. Hitem transferowym letniego okienka było bez wątpienia przyjście do Vive obrotowego BM Atletico Madryt, Julena Aguinagalde. Wprawdzie zmiana ta nie była planowana przez władze klubu, ale bankructwo hiszpańskiego potentata spowodowało, że nadarzyła się okazji na pozyskanie reprezentanta Hiszpanii.

W konsekwencji ze stolicą świętokrzyskiego musiał pożegnać się ulubieniec kibiców, Rastko Stojković, bowiem czterech obrotowych to zdecydowanie za dużo. Zasług Serba dla żółto-biało-niebieskich nie sposób jednak przecenić.

Drugim zawodnikiem, który od nowego sezonu będzie reprezentował barwy mistrzów Polski, jest Piotr Chrapkowski. Do Kielc młody rozgrywający trafił z zespołu najgroźniejszego rywala Vive - Orlen Wisły Płock. Nie ułatwiło to "Chrapkowi" aklimatyzacji. Podczas pierwszego meczu sparingowego w hali Legionów został wygwizdany przez część kibiców. Dopiero reprymenda udzielona fanom Vive przez trenera Wentę spowodowała, że w kolejnym meczu został przyjęty znacznie cieplej.

Ostatnią zmianą w szeregach Vive było wypożyczenie do Siódemki Miedzi Legnica  bramkarza Kamila Buchcica. W tej sytuacji kielczanie pozostaną z dwoma golkiperami - Sławomirem Szmalem i Venio Losertem.
Julen Aquinagalde to bez wątpienia jedna z największych gwiazd PGNiG Superligi Julen Aquinagalde to bez wątpienia jedna z największych gwiazd PGNiG Superligi
Spotkania sparingowe

Mistrzowie Polski przygotowania do kolejnych rozgrywek rozpoczęli od towarzyskiego turnieju Galeria Echo Kielce Cup 2013 i trzeba przyznać, że zasłużenie go wygrali. Mimo, że tuż przed rozpoczęciem zmagań odbyli serię ciężkich treningów siłowych i wytrzymałościowych, pokonali Meshkova Brest, Frisch Auf! Göppingen oraz zremisowali z Tatranem Prešov. W grze Vive widać było jeszcze sporo mankamentów, a największym był chyba brak koncentracji przez pełne 60 minut, przez co kielczanie potrafili wypracować przewagę, po czym łatwo ją tracili. Z bardzo dobrej strony pokazali się przede wszystkim Julen Aquinagalde, którego kibice obserwowali szczególnie uważnie oraz Ivan Cupić - król strzelców turnieju. Świetnie między słupkami Vive spisywał się też Sławomir Szmal. - Wygraliśmy, cel został więc zrealizowany. Ze względu na etap okresu przygotowawczego, na jakim obecnie jesteśmy, cudów nie należało się spodziewać - przyznał rozgrywający Vive, Grzegorz Tkaczyk.

Kolejnym etapem przygotowań do sezonu 2013/2014 było niemieckie tournee mistrzów Polski. W turnieju Spielothek Cup 2013 podopieczni Bogdana Wenty spisali się bardzo dobrze, pokonując najpierw zespoły Eintrachtu Hildesheim i GWD Minden, a następnie, w finale turnieju, rozbijając francuską Dunkerque HB. Zespół ten będzie grupowym rywalem Vive w Lidze Mistrzów. Ponownie z bardzo dobrej strony pokazał się Aquinagalde, nieźle zaprezentowali się ponadto Szmal oraz Karol Bielecki. - Widać było koncentrację naszego zespołu, gra mogła się naprawdę podobać. W każdym elemencie byliśmy lepsi od Francuzów. Zagraliśmy na wysokim poziomie - ocenił grę swojego zespołu Grzegorz Tkaczyk.

Nieco słabsze wyniki, ale wielkie serce do walki, mistrzowie Polski pokazali podczas turnieju Sparkassen Cup 2013, gdzie ich grupowymi rywalami były zespoły z najwyższej półki - RK Croatia Osiguranje Zagrzeb i MKB Veszprém. Kielczanie musieli uznać wyższość Chorwatów. Najlepszym strzelcem żółto-biało-niebieskich był tym razem Denis Buntić, a największe problemy Vive miało ze skutecznością . Z kolei z Veszprem kielczanie zagrali znakomite zawody, prowadząc niemal przez całe spotkanie. Dopiero ostatnia akcja dała Madziarom remis. - Szkoda pierwszego spotkania z Croatią. To co graliśmy w pewnych momentach, to była katastrofa. Drugi mecz pokazał, że jesteśmy na dobrej drodze. Daliśmy z siebie sto dwadzieścia procent. Każdy z nas walczył, ile miał sił i to się opłaciło - przyznał Denis Buntić. W meczu o 5. miejsce siódemka ze świętokrzyskiego zremisowała z mocną ekipą Füchse Berlin. Znów znakomitą skutecznością błysnął Buntić.

- Mamy za sobą dwa ciężkie turnieje, w których było sporo grania i parę drobnych kontuzji. Myślę, że potrzebujemy jeszcze troszeczkę kopa, bo w takich sparingach wynik zarówno dla nas, jak i dla przeciwników jest sprawą drugorzędną. Najważniejsze jest, żeby pewne rzeczy próbować i przede wszystkim doszlifować - ocenił sezon przygotowawczy trener Wenta.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×