Bundesliga: Zebry lepsze do Lwów, 5 bramek Jaszki

Maciej Wojs 07 Listopada 2013, 10:15

Ekscytująco zapowiadający się mecz w Kilonii nie zawiódł. Przed pierwszym gwizdkiem liderujące tabeli THW Kiel miało zaledwie trzy punkty przewagi nad Lwami z Mannheim, dzięki czemu ekipa Gudmundura Gudmundssona w przypadku wygranej mogła zbliżyć się do broniących tytułu Zebr na dystans jednego punktu. Tak się jednak nie stało, głównie za sprawą świetnie dysponowanego duetu rozgrywających Kiel Filipa Jichy i Arona Palmarssona (razem 15 bramek) oraz przyzwoicie grających bramkarzy - Johana Sjostranda i Andreasa  Palicki.

Zebry już na początku meczu odskoczyły na dystans kilku bramek, w 18. minucie wygrywając 8:5, a w 24. minucie prowadząc różnicą czterech trafień (12:8). Lwy jeszcze przed przerwą rzuciły się jednak do odrabiania strat, w 30. minucie doprowadzając do wyrównania za sprawą Nikoli Manojlovicia (13:13). Dowodzona przez Uwe Gensheimera drużyna z Mannheim po wznowieniu gry poszła za ciosem i w 38. minucie wygrywała już 19:16.

Końcówka meczu to jednak fenomenalna gra Zebr, które potrzebowały paru minut na doprowadzenie do remisu. Ekipa Alfreda Gislasona w ostatnim kwadransie zagrała na kapitalnym poziomie, dzięki czemu pięć minut przed końcem spotkania wygrywała już 29:22, czym rozstrzygnęła losy rywalizacji. Dzięki jedenastemu zwycięstwu w sezonie Kiel umocniło się na prowadzeniu w ligowej tabeli.

Piłka ręczna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów szczypiorniaka i nie tylko! Kliknij i polub nas.

Drugie miejsce zajmuje SG Flensburg-Handewitt, który w środę wygrał z HSG Wetzlar 29:25. Równie ważne zwycięstwo odniósł trzeci w tabeli i tracący zaledwie punkt do Wikingów HSV Hamburg. Podopieczni Martina Schwalba pokonali na własnym parkiecie SC Magdeburg (32:34), w składzie którego zabrakło kontuzjowanego Bartosza Jureckiego. Z powodzeniem radził sobie inny polski szczypiornista, Bartłomiej Jaszka, który był jednym z liderów Füchse Berlin w wygranym spotkaniu z VfL Gummersbach (35:21).

Jaszka zapisał na swoim koncie 5 bramek, grając na bardzo wysokim procencie skuteczności (5/6 - 83%). Polski rozgrywający dopisał do swego konta ponadto jedną asystę. W środowy wieczór kolejny występ zaliczył ponadto Paweł Niewrzawa. Rozgrywający TuS N-Lübbecke co prawda nie wpisał się na listę strzelców, ale zaliczył jedną asystę, a jego drużyna zremisowała w dramatycznych okolicznościach z Frisch Auf! Göppingen (27:27). Z dwunastoma punktami na koncie TuS jest dziesiąte w tabeli.

06.11.2013 - środa:
THW Kiel - Rhein-Neckar Löwen 31:28 (14:13)
Najwięcej bramek: dla Kiel - Filip Jicha 8, Aron Palmarsson 7, Marko Vujin 5; dla RNL - Uwe Gensheimer 9, Isaias Guardiola, Kim Ekdahl Du Rietz - po 5.

VfL Gummersbach - Füchse Berlin 21:35 (11:18)
Najwięcej bramek: dla Gummersbach - Barna Putics, Jan-Lars Gaubatz, Raul Santos - po 4; dla Füchse - Fredrik Petersen 7, Pavel Horak 6, Bartłomiej Jaszka 5.

TuS N-Lübbecke - Frisch Auf! Göppingen 27:27 (15:12)
Najwięcej bramek: dla Lübbecke - Jens Schöngarth 7, Drago Vuković 6, Dennis Wilke 5, Paweł Niewrzawa; dla Göppingen - Felix Lobedank 8, Tim Kneule 7, Marcel Sciller, Momir Rnić - po 5.

HSV Hamburg - SC Magdeburg 32:24 (13:12)
Najwięcej bramek: dla HSV - Zarko Marković 10, Joan Canellas 6, Domagoj Duvnjak 5; dla Magdeburga - Robert Weber 9, Stefan Kneer 6.

HSG Wetzlar - SG Flensburg-Handewitt 25:29 (12:15)
Najwięcej bramek: dla Wetzlar - Tobias Reichmann 6, Steffen Fäth 4; dla Flensburga - Lasse Svan Hansen 6, Steffen Weinhold 5, Anders Eggert, Jim Gottfridsson, Drasko Nenadić - po 4.

DKB Handball Bundesliga