W poczynaniach Zagłębia nie brakowało błędów
Lubinianie odnieśli cenne zwycięstwo nad Gwardią Opole. Zanim jednak zanotowali ostateczny sukces, zaliczyli kilka potknięć na drodze do niego wiodącej.
Sobotnie starcie w Opolu nie rozpoczęło się po myśli Zagłębia. W pierwszym kwadransie rywalizacji warunki dyktowała Gwardia, która w pewnym momencie prowadziła nawet 9:4. Waleczni lubinianie z każdą upływającą minutą zmniejszali dystans do przeciwnika. Jeszcze przed przerwą doprowadzili do remisu 15:15, by ostatecznie zwyciężyć różnicą trzech trafień (35:32).
- Gwardia dobrze rozpoczęła mecz, a my graliśmy ospale i bardzo zachowawczo. Utrzymywaliśmy kontakt dzięki szybkim wznowieniom i rozwiązaniom, które kreował przede wszystkim Dawid Przysiek. Nie ustrzegł się on jednak wielu błędów. Myślę, że gdyby nie podał dwóch, trzech piłek prosto w ręce rywali, już do przerwy mielibyśmy przewagę - skomentował szkoleniowiec Miedziowych Jerzy Szafraniec.
Styl odniesionego zwycięstwa na parkiecie beniaminka był daleki od ideału, co zresztą przyznaje sam kapitan Zagłębia. - Popełniliśmy dużo błędów. Na spokojnie obejrzymy wideo i wyciągniemy jak najlepsze wnioski z tego spotkania - kończy Przysiek.