Weronika Gawlik: Wierzę już we wszystko, w medal również
Polskie szczypiornistki powalczą w piątek o awans do finału mistrzostw świata. Postawa biało-czerwonych jest największą sensacją imprezy w Serbii.
W piątek o godz. 18:00 Polki rozpoczną starcie z Serbkami, które w ćwierćfinale wyeliminowały Norweżki. Czy dla podopiecznych Kima Rasmussena wygodniejszym rywalem nie byłaby Norwegia, z którą Polska grała już w Serbii (porażka 18:23)? - Chyba nie ma to większego znaczenia. Wiadomo, Norweżki są bardzo mocne, przegrałyśmy z nimi w grupie, ale i Serbki są uznanymi przeciwniczkami. Grają przecież u siebie i mają wsparcie publiczności. Dziewczyny w obecnej dyspozycji są jednak w stanie pokonać każdego - stwierdziła bramkarka mistrzyń Polski.
W drugim piątkowym półfinale Brazylijki zagrają z Dunkami (godz. 20:45). Mecze o medale zaplanowano na niedzielę. W jednym z nich na pewno zagrają biało-czerwone. Miejmy nadzieję, że w spotkaniu o późniejszej godzinie...
Cała rozmowa w Dzienniku Wschodnim.