Michał Kubisztal: Mam nadzieję, że nasza drużyna w końcu zaskoczy

Z dobrej strony w rywalizacji z Orlen Wisłą Płock pokazali się szczypiorniści Górnika Zabrze. - Szkoda tylko, że ta przyzwoita gra nie przełożyła się na punkty - żałuje rozgrywający, Michał Kubisztal.

Maciej Wojs
Maciej Wojs
Zabrzanie w sobotnim starciu 14. kolejki PGNiG Superligi postawili wicemistrzom Polski trudne warunki gry, przez czterdzieści minut prowadzący wyrównany i zacięty bój. O końcowym wyniku, jak trafnie zauważa najskuteczniejszy w barwach Górników Michał Kubisztal, zadecydował kilkuminutowy przestój, w którym Nafciarze odskoczyli na dystans paru trafień. - Zabrakło tych pięciu czy sześciu minut w drugiej połowie, kiedy mieliśmy przestój - zdarzyły nam się cztery błędy z rzędu, a Wisła Płock jest zbyt ogranym i doświadczonym zespołem, by sobie pozwolić na odrobienie takiej przewagi i nie dowieźć wyniku do końca - powiedział na łamach oficjalnej strony klubu "Kubeł".

Górnicy po długiej przerwie wrócili na ligowe parkiety w porządnym stylu, nie przypominając zespołu z końca 2013 roku, kiedy gubili punkty w meczach z ekipami z Kwidzyna czy Lubina. Kubisztal ma nadzieję, że teraz forma Trójkolorowych będzie już tylko zwyżkować. - My się tego absolutnie spodziewaliśmy, bo wiemy na co nas stać. Mam nadzieję, że ta drużyna w końcu zaskoczy i nasza gra zacznie się zazębiać. Liczę na to, że zaczniemy tak grać w każdym meczu i nie będziemy mieć wahań formy jak w pierwszej rundzie - dodał.

Doświadczony rozgrywający w najbliższych miesiącach skupi się wyłącznie na grze w klubie. Po powrocie ze styczniowych mistrzostw Europy w Danii "Kubeł" zrezygnował z gry w drużynie narodowej. Jak sam mówi, temat jego występów w biało-czerwonych barwach nie jest definitywnie zamknięty. - Na razie chciałbym spędzić trochę czasu z moją rodziną, więc póki co dziękuję za grę w reprezentacji. Znam takich, którzy karierę po pięć czy sześć razy. Trudno więc powiedzieć, jak to będzie wyglądało - zakończył.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×