Puławianie zdobyli Kwidzyn - relacja z meczu MMTS Kwidzyn - KS Azoty Puławy

W rozegranym w środę spotkaniu 15. kolejki PGNiG Superligi piłkarze ręczni MMTS-u Kwidzyn ulegli przed własną publicznością zespołowi Azotów Puławy.

Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz

Do środowego spotkania w lepszych nastrojach przystąpili szczypiorniści MMTS-u Kwidzyn, którzy na inaugurację drugiej części sezonu rozbili przed własną publicznością KPR Legionowo. Zespół z Puław w minionej kolejce dostał natomiast lanie od Vive Targów Kielce.

Spotkanie lepiej rozpoczęli zawodnicy MMTS-u, którzy po trafieniu Adriana Nogowskiego prowadzili 5:4. Przewaga gospodarzy mogłaby być jeszcze okazalsza, jednak rzutu karnego nie wykorzystał Mateusz Seroka. Po tym jak dwuminutowym wykluczeniem ukarany został Paweł Genda szczypiorniści z Puław przejęli inicjatywę i zdobyli cztery bramki z rzędu. Znakomicie spisywał się Rafał Przybylski, który wiódł prym na prawym rozegraniu. W jego cieniu znalazł się lider Azotów, Michał Szyba. Gdy kwidzynianie zameldowali się na parkiecie w komplecie natychmiast zabrali się za odrabiani strat, seryjnie zdobywając bramki. Po 20 minutach gry MTS prowadził 11:9. Skutecznością imponował Kamil Sadowski, który często nękał bramkę Azotów. Gospodarze zeszli do szatni ze skromną zaliczką 16:15.

Po zmianie stron zawodnicy MMTS-u szybko podwyższyli prowadzenie 20:17. Puławianie nie zamierzali jednak rezygnować z walki o zwycięstwo i mozolnie odrabiali straty. Po trafieniu niezawodnego Rafała Przybylskiego na kwadrans przed końcem spotkania tablica wyników pokazała rezultat 23:23. Od tego momentu gra toczyła się bramka za bramkę. W końcówce spotkania MMTS musiał sobie radzić bez Adriana Nogowskiego, który odwieziony został do szpitala, z urazem biodra zmagał natomiast się Przemysław Rosiak. W decydujących momentach meczu nie brakowało emocji oraz zamieszania na parkiecie. MMTS w 59 minucie zdobył bramkę na wagę remisu 32:32. Sędziowie początkowo uznali gola, jednak po protestach Bogdana Kowalczyka  zmienili swoją decyzję, uznając że wcześniej o czas poprosił Krzysztof Kotwicki. MMTS nie zdobył bramki, a kolejnymi dwoma trafieniami popisał się Rafał Przybylski, przesądzając o losach pojedynku 34:32.

MMTS Kwidzyn - KS Azoty Puławy 32:34 (16:15)

MMTS: Szczecina - Sadowski 6, Genda 5/1, Klinger 5, Nogowski 4, Seroka 3, Zadura 3, Jędrzejewski 2, Szczepański 2, Daszek 1/1, Rosiak 1, Łangowski.
Karne: 2/4.
Kary: 10 min.

Azoty: Stęczniewski - Przybylski 11, Babicz 5, Jankowski 4, Skrabania 4/1, Krajewski 3/1, Ćwikliński 2, Masłowski 2, Tarabochia 2, Szyba 1, Kus, Tylutki.
Karne: 2/4.
Kary: 10 min.

Kary: MMTS - 10 min. (Genda - 4 min., Sadowski, Szczepański, Zadura - 2 min.); Azoty - 10 min. (Babicz, Jankowski, Krajewski, Kus, Szyba - po 2 min.).

Sędziowie: Leszczyński B.- Piechota. Delegat: Jacek Jarosz.
Widzów: 1000.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×