Strzelanina na Śląsku - relacja z meczu Olimpia Piekary Śląskie - PE Gwardia Opole
Zawodnicy z Piekar Śląskich i Opola stworzyli interesujące widowisko w najciekawiej zapowiadającym się meczu 6. kolejki I ligi gr. B. Obyło się jednak bez niespodzianki.
Ekipa Sławomira Szenkela wyrównała i wyszła nawet na prowadzenie. Końcówka połowy była wymianą ciosów obu zespołów, które zdecydowanie lepiej radziły sobie w ofensywie, aniżeli w defensywie. Tuż przed zejściem na przerwę przyjezdni zdołali odskoczyć na trzy bramki.
Po zmianie stron lider rozgrywek wziął się do pracy. Nie pozwolił sobie na błąd z początku meczu, kiedy pozwolił "poczuć krew" swoim rywalom. Drużyna Rafała Kuptela zdecydowanie lepiej wywiązywała się ze swoich założeń taktycznych i skuteczniej broniła dostępu do własnej bramki. Gwardia wykorzystywała potknięcia rywala i kontrowała, śrubując wysoki wynik. W pewnym momencie przewaga wynosiła nawet 9 bramek, jednak w samej końcówce gospodarze zdołali nieco zmniejszyć rozmiary porażki.
Po raz kolejny najskuteczniejszym graczem opolan był Remigiusz Lasoń, autor 10 trafień, którego dzielnie wspierali także Mateusz Jankowski i Sebastian Rumniak. Po drugiej stronie parkietu najwięcej trafień zanotowali Tomasz Kurzawa i Kamil Cieniek, którzy pokonywali golkiperów Gwardii po pięć razy.
Olimpia Piekary Śląskie - PE Gwardia Opole 30:37 (15:18)
Olimpia: Kowalczyk, Zemelka - Kurzawa 5, Cieniek 5, Kowalski 4, Kempys 4, Parzonka 3, Chromy 3, Włoka 3, Rosół 3, Smolin, Fidyt, Danysz.
Gwardia: Malcher, Buchcic - Lasoń 10, Jankowski 6, Rumniak 5, Swat 3, Trojanowski 3, Knop 2, Płócienniczak 2, Simić 2, Zeljić 2, Mokrzki 1, Ciosek 1, Prokop, Scepanović, Kłoda.