Aussie Sylex Sambor walczy o pierwsze zwycięstwo u siebie. "Trzeba przygotować kibicom niespodziankę"
W sobotę Aussie Sylex Sambor Tczew podejmie drużynę Startu Elbląg. Po ostatnim zwycięstwie na wyjeździe, Leszek Elbicki chciałby, by jego zespół wreszcie urwał punkt faworytowi u siebie.
Michał Gałęzewski
Aussie Sylex Sambor Tczew od początku sezonu potrafi postawić się bardziej doświadczonym rywalom, jednak pierwsze zwycięstwo odniósł dopiero w ostatniej kolejce. - Przede wszystkim poprawiliśmy skuteczność. Wcześniej najwięcej, bo 26 bramek zdobyliśmy w meczu z drużyną z Lublina. To nie przekładało się jednak na punkty. Tutaj udało się ich rzucić 31 i dało to wygraną. Gramy dalej to samo, co umiemy - powiedział Leszek Elbicki.
Tczewianki nie mają łatwego zadania. - Kiedyś w końcu trzeba wygrać w tczewskiej hali. Przydałby się nam spektakularny sukces, a takim byłaby wygrana ze Startem. To zespół silniejszy kadrowo, mający reprezentantki Polski i doświadczone zawodniczki, jak Lisewska, Waga, Wolska, Grzyb, czy Kołodziejska. Te nazwiska coś znaczą w piłce ręcznej - ma świadomość Elbicki.