Robert Orzechowski: Rywale będą tracić siły, my będziemy coraz mocniejsi

Bieglera. Skreślił Kuchczyńskiego, który był w dobrej formie. Wziął nie do końca zdrowego Orzechowskiego, który nawet nie gra na skrzydle. Ale trudno - miał prawo w niego wierzyć. Tylko ten Orzech w meczu z Niemcami nawet nie powąchał parkietu, a z Argentyną zastąpił słabiutkiego Daszka dopiero na ostatnie kilka minut meczu. Podobnie jest z Szybą - ten w sparingach grał w ataku niewiele, w obronie robił w każdym meczu co najmniej jeden kompromitujący błąd. Ale Biegler w niego wierzył, więc zabrał go do Kataru. I ten Szyba ledwo powąchał parkiet z Niemcami i z Argentyną, choć zdążył zawalić w obronie. Ale skoro Biegler w niego wierzy, to czemu na Argentynę nie dał mu pograć w ataku? Akurat Szyba przy wszystkich swoich wadach jest dość szybki, fajnie idzie na zewnątrz i mógł w tym meczu z Argentyną pomóc bardziej, niż Rojewski, który tylko rozrzuca piłki na 14-15 metrze. Dalej Wichary - ostatnio był w gazie, bronił świetnie. Ale siedzi na trybunach. W 2 meczach nasza bramka wypadła słabo, w pierwszym nawet dramatycznie, a Wichary dalej na trybunach. Z tego wszystkiego najlepiej podoba mi się Krajewski. Biegler powołuje go od dawna, ale nie daje mu spać spokojnie, ciągle szukając dla niego zastępstwa. A Krajewski się specjalnie nie przejmuje - spie*** pierwszą akcję, to zaraz idzie z drugą. Szuka gry, szuka swoich szans. Odpowiedzialność mu nie przeszkadza i to mi sie w nim wczoraj podobało.