Paweł Noch: Nie spodziewałem się takiego horroru

W ostatnim czasie spotkania w Superlidze z udziałem Pogoni Szczecin i Zagłębia Lubin budzą niezwykłe emocje i niecodzienne wyniki. Tak samo było i tym razem. Spotkanie rozstrzygnęły dosłownie ostatnie sekundy widowiska.

Krzysztof Kempski
Krzysztof Kempski

Zagłębie Lubin wzięło rewanż nad szczypiornistami Pogoni Szczecin. Jak przyznał w rozmowie z portalem WP SportoweFakty trener Miedziowych, dla jego drużyny był to niezwykle ważny mecz. - Jasne, że nas podbudowało. Zremisowaliśmy w Głogowie, wygraliśmy w Szczecinie dwoma bramkami z mocną drużyną, jaką jest Pogoń. Mam nadzieję, że pójdziemy za ciosem - stwierdził Paweł Noch.

Mecz w Szczecinie był jednocześnie pierwszym w rundzie rewanżowej. Poprzednie spotkanie miało niecodzienny przebieg. W końcówce piątkowego (20.11) meczu goście o wynik drżeli dosłownie do ostatnich sekund. - Nie przewidywałem tego, bo coś takiego trudno przewidzieć. Mecz może się różnie potoczyć. Spodziewałem się jednak bardzo trudnego boju, oscylującego wokół remisu. Nie pomyliłem się, bo takich spotkań w lidze jest bardzo dużo - przyznał nasz rozmówca.

W końcówce meczu istotną rolę miało przynajmniej kilka decyzji sędziowskich. Po jednej z nich z bezpośrednią czerwoną kartką parkiet opuścił Nikola Dzono. Wcześniej Miedziowi musieli sobie radzić nawet w czwórkę. Korzystny wynik jednak utrzymali. - Jeśli chodzi o kary dla moich zawodników, były one ewidentne. W tej kwestii nie mam żadnych pretensji. Uważam, że jest to najlepsza para w kraju. Życzyłbym sobie takiego sędziowania w każdym meczu - rzucił na koniec Noch.

Dwa punkty w Szczecinie spowodowały, że drużyna awansowała do najlepszej ósemki. Wygrana z Pogonią spowoduje dalszy marsz zespołu w górę tabeli? Przypomnijmy, że do końca tego roku ligowcy rozegrają jeszcze cztery mecze.

Wygrana z Pogonią spowoduje, że Zagłębie zacznie seryjnie punktować?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×