Patryk Walczak już po operacji. Za tydzień kontrola, za miesiąc trening?
Obrotowy Vive Tauronu Kielce, Patryk Walczak, przeszedł w środę w Poznaniu zabieg kontuzjowanej dłoni. 24-latka czeka kilka tygodni przerwy w treningach. Za miesiąc być może rozpocznie zajęcia z obciążeniami.
Kołowy mistrzów Polski urazu dłoni doznał we wtorkowym meczu 6. kolejki PGNiG Superligi z KPR Gwardią Opole. Walczak boisko opuścił jeszcze przed przerwą i od razu udał się do szpitala na badania. Te wykazały złamanie trzeciej i czwartej kości śródręcza.
Kielecki klub natychmiast skierował też swojego zawodnika do kliniki w Poznaniu. W środę, kilkanaście godzin po meczu, Walczak przeszedł zabieg.
Sztab medyczny Vive Tauronu przewiduje, że 24-latek wróci do gry za około osiem tygodni. Za miesiąc powinien rozpocząć treningi. - Za tydzień mam pierwszą kontrolę w Poznaniu. Po miesiącu przejdę kontrolne badanie RTG, które wykaże czy mogę pracować z obciążeniami - wyjaśnia.
To kolejny zawodnik Vive, który na starcie nowego sezonu zmaga się z problemami zdrowotnymi. Urazu kostki z igrzysk olimpijski w Rio nie wyleczył jeszcze Michał Jurecki, lekką kontuzję ma Piotr Chrapkowski, a wcześniej na kłopoty ze zdrowiem narzekali też m.in. Sławomir Szmal, Dean Bombac i Tobias Reichmann.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski: teraz mamy "czyste" głowy